Duda z zakazem adopcji dla par jednopłciowych zapędził się w kozi róg. Chodzi o zasadniczą kwestię

Adam Nowiński
Andrzej Duda na ostatnich wiecach deklaruj, że będzie chciał wprowadzić konstytucyjny zakaz adopcji dzieci dla par jednopłciowych. Jest tylko jeden szkopuł, którego chyba sztabowcy prezydenta nie przemyśleli, a na który zwrócili uwagę politycy i dziennikarze.
Andrzej Duda zagalopował się z pomysłem dot. zakazu adopcji dzieci dla par jednopłciowych? Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
"Panie Prezydencie. Jak chce Pan sprawdzić, czy sypiam z mężczyznami, czy z kobietami? Albo, o zgrozo, z jedną i drugą płcią? Pytam tak w razie gdybym chciała zaadoptować dziecko. Choć osoba samotna i tak ma na to znikome szanse" – napisała na Twitterze dziennikarka Sylwia Madejska. Podobne wątpliwości co do tego, jak państwo chce weryfikować orientację seksualną osób, które w pojedynkę starają się o adopcję dzieci, zgłosiła na Twitterze Anna Maria Żukowska.

"Panie Prezydencie Andrzeju Duda, rozumiem, że jednocześnie wprowadzi Pan związki partnerskie, bo inaczej jak sąd decydujący o przysposobieniu będzie ustalał, czy osoba przysposabiająca jest samotna, czy w związku?" – napisała posłanka Lewicy. Ponadto prawnicy zauważają, że dzięki inicjatywie Dudy pary jednopłciowe staną się realne w świetle polskiego prawa, co mogłoby de facto pomóc środowisku LGBT w walce o swoje prawa. Przypomnijmy, że o pomyśle wpisania do konstytucji zakazu adopcji dzieci przez pary jednopłciowe Andrzej Duda mówił m.in. we Wrocławiu. Wystąpieniu głowy państwa towarzyszył nieustający gwizd jego przeciwników. Jednemu ze zwolenników Andrzeja Dudy natomiast puściły nerwy i zaatakował lokalnego dziennikarza. Policja spisała mężczyznę i pozwoliła mu na dalszy udział w wyborczym wiecu prezydenta.


Czytaj także: "Decyzja zapadła wczoraj". Duda we Wrocławiu przyłapany na kłamstwie