Wójcik przeczytał list od chorej na raka żony. Znany kabareciarz miał łzy w oczach

Bartosz Godziński
Michał Wójcik, znany z kabaretu Ani Mru-Mru komik, włączył się w pomoc chorej na raka żonie Jani. Po jego apelu pieniądze potrzebne na leczenie zostały uzbierane w zaledwie trzy dni. Artysta podziękował za wsparcie w imieniu ukochanej. Nie ukrywał wzruszenia.
Michał Wójcik pomaga swojej żonie Jani w walce z nowotworem Fot. www.instagram.com/michalwojciklife/
– Kochani, całe życie pomagałem. Dziś wyciągam rękę i proszę o pomoc Was. Moja Jani zachorowała. Ma raka. Ale rak to nie wyrok i chcemy podjąć z nim walkę – mówił niedawno w dramatycznym nagraniu popularny artysta kabaretowy. Michał Wójcik był w środę gościem "Pytania na śniadanie", gdzie ze łzami w oczach przeczytał wiadomość od swojej żony.

"Choroba pokazała mi, że jestem człowiekiem małej wiary. Wy sprawiliście, że chcę się zmienić na lepsze, że zaczynam wierzyć. Jestem wdzięczna za każdy grosz, a najbardziej za słowa wsparcia i modlitwę, bo to one dały mi siłę. Gdy w dniu swoich urodzin spojrzałam na zbiórkę, gdzie kwota przekroczyła oczekiwany rezultat, byłam onieśmielona, że jest tylu dobrych ludzi" – cytował.


"Największe wrażenie zrobiła na mnie pomoc mentalna. Czytając wasze komentarze, popłakałam się. Poczułam napływ siły, której zaczynało mi brakować. Poczułam, jakbym miała armię za plecami, a z taką siłą na pewno pokonam chorobę. Wybaczcie, że nie chcę opowiadać o sobie, o swoim leczeniu i chorobie" – zapewniła żona kabareciarza. Na koniec podziękowała za otrzymane wsparcie.

Inny filmik z podziękowaniami za pomoc ukazał się też na YouTube. – Udało się państwu wywołać uśmiech na mojej twarzy. Ja postaram się jeszcze przez wiele, wiele lat wywoływać uśmiech u państwa. Podejmujemy w tej chwili walkę, nie damy się – powiedział Michał Wójcik.
Dodajmy, że w ciągu dni, ponad 5 tys. osób wpłaciło niemal 245 tysięcy złotych. Cel zbiórki - 150 tys. złotych - został więc osiągnięty ze sporą nawiązką.

źródło: pytanienasniadanie.tvp.pl