Wójcik przeczytał list od chorej na raka żony. Znany kabareciarz miał łzy w oczach
Michał Wójcik, znany z kabaretu Ani Mru-Mru komik, włączył się w pomoc chorej na raka żonie Jani. Po jego apelu pieniądze potrzebne na leczenie zostały uzbierane w zaledwie trzy dni. Artysta podziękował za wsparcie w imieniu ukochanej. Nie ukrywał wzruszenia.
"Choroba pokazała mi, że jestem człowiekiem małej wiary. Wy sprawiliście, że chcę się zmienić na lepsze, że zaczynam wierzyć. Jestem wdzięczna za każdy grosz, a najbardziej za słowa wsparcia i modlitwę, bo to one dały mi siłę. Gdy w dniu swoich urodzin spojrzałam na zbiórkę, gdzie kwota przekroczyła oczekiwany rezultat, byłam onieśmielona, że jest tylu dobrych ludzi" – cytował.
"Największe wrażenie zrobiła na mnie pomoc mentalna. Czytając wasze komentarze, popłakałam się. Poczułam napływ siły, której zaczynało mi brakować. Poczułam, jakbym miała armię za plecami, a z taką siłą na pewno pokonam chorobę. Wybaczcie, że nie chcę opowiadać o sobie, o swoim leczeniu i chorobie" – zapewniła żona kabareciarza. Na koniec podziękowała za otrzymane wsparcie.
Inny filmik z podziękowaniami za pomoc ukazał się też na YouTube. – Udało się państwu wywołać uśmiech na mojej twarzy. Ja postaram się jeszcze przez wiele, wiele lat wywoływać uśmiech u państwa. Podejmujemy w tej chwili walkę, nie damy się – powiedział Michał Wójcik.
źródło: pytanienasniadanie.tvp.pl