Agata Duda po pięciu latach zabrała głos: "Można nie zgadzać się z moim mężem politycznie..."
Pierwsza dama przez ostatnie pięć lat zasłynęła z tego, że... milczała. Szczególnie wymowne było to milczenie, gdy cała Polska żyła kwestiami związanymi z prawami kobiet czy też strajkiem nauczycieli. Na parę minut przed wyborczą ciszą Agata Kornhauser-Duda na wiecu w Rzeszowie stanęła u boku męża i w końcu przemówiła.
– Dzisiaj zwracam się do was nie jako prezydentowa, ale żona Andrzeja. Chciałabym państwu z całego serca podziękować za to niezwykłe wsparcie, które państwo dają mężowi. Dziękuje za każdy uśmiech, za dobre słowo, za każde uściśniecie dłoni. Nawet nie wiedzą państwo, jak to jest dla niego ważne – mówiła w Rzeszowie Agata Kornhauser-Duda.
Żona Andrzeja Dudy wystąpiła też z apelem do kontrkandydata i jego małżonki. – Mam również taki apel do pana Rafała i pani Małgorzaty. Niezależnie od tego, co nam przyszłość przyniesie i co stanie się w niedzielę, proponuję, byśmy z szacunkiem przyjęli wybór naszych rodaków. Niech zdecyduje większość – powiedziała w Rzeszowie pierwsza dama.Spotykając się z dziećmi, z młodzieżą, zawsze im powtarzam, ze warto mieć marzenia. Ja mam takie marzenie, żebyśmy się wreszcie zaczęli traktować z szacunkiem. To jest najważniejsze.
I choć już skończyła przemówienie i trwały okrzyki wspierające kandydata PiS, żona prezydenta postanowiła powrócić do mikrofonu i jeszcze coś dodać.
Czytaj także:Można nie zgadzać się z moim mężem politycznie, natomiast jedno jest pewne: proszę państwa, to jest najbardziej uczciwy człowiek, jakiego znam. To jest człowiek dobry! I to jest człowiek, który kocha ludzi i kocha swój kraj!
Kinga Duda – "tajna broń" sztabu Dudy. Przyleciała do Polski wspierać ojca na koniec kampanii
Pałac Prezydencki nigdy tego nie napisze. Tak naprawdę wyglądały 4 lata Agaty Dudy