Nie żyje Grant Imahar z "Pogromców mitów". Popularny inżynier miał 49 lat

Norbert Zawadzki
"The Hollywood Reporter" poinformował o śmierci Granta Imahara. Amerykański ekspert w dziedzinie elektroniki i sterowania występował między innymi w programie "Pogromcy mitów" oraz pracował nad efektami specjalnymi do "Gwiezdnych wojen".
Grant Imahara zmarł w wieku 49 lat. Fot. Instagram / Grant Imahara
W wieku zaledwie 49 lat, na skutek tętniaka mózgu zmarł Grant Imahar. Dobrze znany w Polsce popularyzator nauki z wykształcenia był inżynierem elektrykiem oraz robotykiem, co wykorzystał do konstruowania robotów i maszyn używanych na planie programów rozrywkowo-naukowych, w których brał udział.

Popularność zyskał dzięki występom w programach stacji Discovery "Pogromcy mitów" i "Walki robotów".

– Jesteśmy zrozpaczeni, słysząc tę smutną wiadomość o Grancie. Był ważną częścią naszej rodziny Discovery i naprawdę wspaniałym człowiekiem. Nasze myśli i modlitwy kierujemy do jego rodziny – czytamy w oświadczeniu stacji Discovery.




Grant Imahr był silnie związany z Discovery, ponieważ jego kariera nabrała rozpędu po wygraniu programu "Walki robotów", w którym później był sędzią. Pomagał też w tworzeniu filmów. Odpowiadał za efekty specjalne w "Gwiezdnych wojnach", "Parku Jurajskim" i serii "Matrix".

W 2016 roku, razem z kolegami z planu „Pogromców mitów” - Kari Byron i Torym Beleccim – prowadził program Netflixa pt. "White Rabbit Project".

Rozpacz po stracie przyjaciela wyraził jeden ze współprowadzących „Pogromców mitów”, Adam Savage.

"Grant był świetnym inżynierem, artystą i performerem, ale także wyluzowanym i łagodnym człowiekiem. Praca z nim była świetną zabawą. Będę bardzo tęsknić za moim przyjacielem" – napisał na Twitterze.



Czytaj także: Bille Nye podbija TikToka. Jego eksperyment udowodnił skuteczność maseczek

Źródło: The Hollywood Reporter