To oni wkręcili prezydenta Andrzeja Dudę. Kim jest duet "Vovan i Lexus", który z niego zadrwił?

Monika Piorun
Nie tylko polski prezydent dał się nabrać na ich żarty. Vladimir "Vovan" Kuznetsov i Alexei "Lexus" Stolyarov to duet rosyjskich komików słynących z aktywnej działalności na serwisie YouTube. Młodzi Rosjanie zdążyli już zadrwić nie tylko z wielu polityków, ale także z sir Eltona Johna (któremu wmówili, że rozmawia z Putinem) czy z księcia Harry'ego, do którego zadzwonili podając się za... Gretę Thunberg. Co jeszcze o nich wiemy?
Vladimir "Vovan" Kuznetsov i Alexei "Lexus" Stolyarov to duet rosyjskich komików, którzy wkręcili polskiego prezydenta w prank. Co o nich wiemy? Fot. Twitter / @refinedmess
Duet "Vovan i Lexus", za którym kryje się 34-letni Vladimir Kuznetsov oraz pochodzący z Kijowa i mieszkający w Jekaterynburgu 32-letni Alexei Stolyarov, od lat robi sobie przysłowiowe "jaja" na każdy temat, który wpadnie im do głowy.

Kiedy Elton John wspomniał, że chętnie spotkałby się z Władimirem Putinem, niemal natychmiast zatelefonowali do niego podając się za przywódcę Federacji Rosyjskiej i ucięli sobie pogawędkę na temat praw łamania praw homoseksualistów.

Wcale nie musieli się bardzo starać, bo muzyk łatwo uwierzył, że jeden z nich to jeden z najpotężniejszych ludzi na świecie (w tej roli wystąpił "Lexus", czyli Stolyarov), a drugi to po prostu jego tłumacz (czyli "Vovan" Kuznetsov).
Alexey Stolyarov oraz "Vovan" Kyznetsov od lat wkręcają znane postacie z polityki i show-biznesu. W 2017 roku wydali nawet książkę opisującą, w jaki sposób robią swoje pranki.Fot. Facebook.com /Alexey Stolyarov

Ich prank, który – jak sami zapewniają – był tylko skrzętnie zaplanowanym przez nich żartem – miał jednak taką siłę rażenia, że doprowadził do tego, że Putin naprawdę zadzwonił do Eltona Johna (mimo że kolejnym razem otoczenie piosenkarza wcale nie było skłonne w to uwierzyć).

CO TO JEST PRANK?

Zgodnie ze słownikową definicją prank (potocznie: wkręt) to inscenizowane zdarzenie nagrywane np. ukrytą kamerą lub telefonem komórkowym, które potem udostępniane jest w sieci (głównie w mediach społecznościowych). Najczęściej jest formą żartu z osób, które w nich uczestniczą i ma na celu obnażenie ich reakcji na zaskakujące pytania lub celowo zmanipulowane zdarzenia.

Osoba, która robi pranki, to prankster (czyli: żartowniś, dowcipniś, kawalarz).

"Vovan i Lexus" – żartownisie za plecami Kremla?

Krytycy duetu "Vovan i Lexus" zarzucają im regularną współpracę z FSB, czyli Federalną Służbą Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. Oskarża się ich także o to, że za ich plecami od dawna stoi Kreml.


Młodzi Rosjanie regularnie jednak temu zaprzeczają i twierdzą, że wcale nie interesuje ich polityka. W rozmowach z zagranicznymi mediami zawsze podkreślają jednak, że nigdy nie zadrwiliby z Władimira Putina i nie zamierzają działać na szkodę swojej ojczyzny.

O kulisach działalności duetu "Vovan i Lexus" po incydencie z Eltonem Johnem napisał m.in. "The Guardian" oraz "The Sunday Times". Sam Kuznetsov i Stolyarov w 2017 roku wydali nawet własną książkę, w której opisali szczegóły dotyczące żartów ze światowej sławy przywódców i osób z pierwszych stron kolorowych magazynów.

Młodzi Rosjanie w rozmowie z brytyjskimi dziennikarzami zdradzili, że mimo oskarżeń o współdziałanie ze specsłużbami działają samodzielnie, choć pomaga im sporo ochotników uzbrojonych w co najmniej kilka telefonów komórkowych i jeszcze więcej kart SIM. Ani Vladimir Kuznetsov, ani Alexei Stolyarov nie pisnęli jednak ani słowa o tym, w jaki sposób dotarli np. do tureckiego prezydenta Erdoğana (choć zapewnili, że zajęło im to tylko około jednego dnia).

W przeszłości często zdarzało się im dzwonić do znanych na całym świecie polityków (np. po wygranych wyborach) wkręcając ich, że gratulacje składa im inna ważna osobistość (tak było nie tylko w przypadku Andrzeja Dudy, ale także brytyjskiego premiera Borisa Johnsona).

Do księcia Harry'ego zatelefonowali zaś podając się za samą Gretę Thunberg. Udało się im też wkręcić np. prezydenta Francji Emmanuela Macrona czy białoruskiego przywódcę Aleksandra Łukaszenkę.
Tak po pranku, w który rosyjscy żartownisie wkręcili księcia Harry’ego, wyglądały czołówki brytyjskich brukowców.Fot. Facebook.com /Alexey Stolyarov
Na swojej "liście" Kuznetsov i Stolyarov mają także sporo postaci z show-biznesu, m.in. piosenkarkę Billie Eilish czy aktora Joaquina Phoenixa wcielającego się w kultową postać z filmu "Joker".

O tym, z jakiego powodu robią swoje "żarty" duet "Vovan i Lexus" w zeszłym roku opowiedział także stacji "Russia Today".
Po co w ogóle zabierają się za takie pranki? Jak sami tłumaczą, zależy im na tym, by pokazać świat z nieco innej perspektywy. Nie mają jednak żadnych ambicji politycznych.

Rosyjscy pranksterzy podbijają internet

Na YoutTube ich kanał Vovan222prank, który od 2013 roku prowadzi Vladimir Kuznetsov i Alexei Stolyarov, zdobył 103 tys. subskrybcji, a prezentowane na nim materiały zostały obejrzane w sumie 45 mln razy.

Młodzi Rosjanie są też aktywni na Instagramie (@vovan222prank, Владимир Кузнецов, пранкер) oraz Twitterze (@evilprank, Пранкер Вован). Obaj prowadzą też własne profile na Facebooku (Vovan222 oraz lexus.stolyarov)

Jak młodzi Rosjanie zadrwili z prezydenta Dudy?

Rosyjscy komicy muszą być dumni z pranku, jaki udało się im zrobić z prezydentem Andrzejem Dudą. W reakcji na opublikowane przez nich nagranie Vladimir Kuznetsov, czyli "Vovan" zamieścił na swoim Facebooku link do Tweeta, jaki na ten temat napisał Donald Tusk. Czytaj także: Duda ośmieszył Polskę. O jego rozmowie z Rosjaninem już głośno na całym świecie

Żartownisie byli zaskoczeni, że na ich prank zareagował nawet były przewodniczący Rady Europejskiej. Nie kryli, że sprawiło to na nich spore wrażenie.

Alexey Stolarov na swoim profilu na Facebooku udostępnił też Tweet, który w reakcji na prank napisał prezydent Duda. Dowiedz się więcej:

Ukłon w stronę antyszczepionkowców czy... Kremla? Oto skutki słów Dudy o szczepieniach

Duda padł ofiarą żartu rosyjskich komików? Hitem internetu nagranie dziwnej rozmowy


Duda wyżalił się komikowi, że Tusk go nie lubi. Odpowiedź szefa EPL to czyste złoto