"To zgorszenie dla wiernych". Jezuita zarzuca Kurskiemu, że ukrywa przyczynę pierwszego rozwodu

redakcja naTemat
Jezuita ojciec Krzysztof Mądel opublikował na Twitterze post dotyczący ślubu Jacka Kurskiego. Duchowny krytykuje postawę byłego prezesa TVP i wskazuje, co ten powinien zrobić.
Jacek Kurski po ślubie odwiedził kryptę na Wawelu. Fot. Jakub Włodek / Agencja Gazeta
"Drugi ślub kościelny osoby publicznej w papieskim sanktuarium to zgorszenie dla wiernych, można go uniknąć, ujawniając przyczynę nieważności pierwszego związku, Jacek Kurski powinien to zrobić, bo nie wygląda na człowieka, który wtedy nie wiedział, co robi" – napisał ojciec Mądel.

Zapytany w komentarzach, czemu Kościół dopuścił do ceremonii, jezuita zaznaczył, że każdy ma prawo do unieważnienia małżeństwa. Jego zdaniem, Kurski jako osoba publiczna powinien ujawnić przyczynę nieważności pierwszego sakramentu. Były prezes TVP z pierwszą żoną rozstał się po wielu latach małżeństwa, którego owocem było troje dzieci. Inne krytyczne głosy dotyczą przebiegu ceremonii i faktu, że odbyła się w czasie pandemii. Według krakowskiej "Gazety Wyborczej", para młoda miała pojawić się w kościele na godzinę przed ślubem, co poskutkowało wyproszeniem ze świątyni modlących się w niej wiernych.
Uroczystość zbiegła się w czasie z komunikatem lokalnego sanepidu, odradzającym organizowania wesel. W trzech powiatach małopolski jest to nawet zakazane. Trzeba jednak zaznaczyć, że zakaz dotyczy wyłącznie organizacji wesel, nie ślubów.


Drugi ślub


Jacek Kurski w sobotę wziął ślub kościelny z Joanną Klimek. Na uroczystości w Sanktuarium w Łagiewnikach pojawiło się wielu polityków, m.in.: europosłanka Beata Mazurek, minister infrastruktury Andrzej Adamczyk czy europoseł PiS Dominik Tarczyński i najbardziej prominentna postać, czyli Jarosław Kaczyński. Prezes PiS podczas uroczystości siedział obok prezesa NBP Adama Glapińskiego.


Czytaj także: Kurski po raz drugi wziął ślub kościelny. Na ceremonii pojawił się Jarosław Kaczyński

Ojciec Mądel o agitacji z ambony: "Jadźkę znam i w pierwszej chwili pomyślałem, kto ją wmanewrował"