Tego po Orbánie się nie spodziewali. PiS dostało prztyczek od sojusznika ws. praworządności
Łukasz Grzegorczyk
Politycy PiS sprzeciwiają się, by UE ingerowała w kwestie praworządności krajów członkowskich. Tymczasem premier Węgier Viktor Orbán w krótkiej wypowiedzi dla mediów dał do zrozumienia, że jeśli jakiś kraj nie przestrzega rządów prawa, powinien opuścić UE.
Viktor Orbán nie ma wątpliwości, że praworządność jest podstawą funkcjonowania w Unii Europejskiej. Premier Węgier doprecyzował, że jeśli dany kraj łamie tę zasadę, nie powinien być karany finansowo, tylko powinien od razu opuścić UE.Wypowiedź Orbána można uznać jak nawiązanie do tego, jakie problemy w UE ma Polska z powodu działań rządu PiS. Warto zaznaczyć, że ekipa Mateusza Morawieckiego – podobnie jak cała Zjednoczona Prawica – uznają Węgry za bliskiego sojusznika. Ponadto rząd Orbána mierzy się w Brukseli z podobnymi zarzutami, dotyczącymi łamania praworządności. Dodajmy, że ostatnio politycy Zjednoczonej Prawicy stanowczo sprzeciwili się łączeniu kwestii praworządności z podziałem funduszy europejskich. Głos w tej sprawie zabrała m.in. Beata Szydło oraz Patryk Jaki.