Porażająca relacja posłanki z protestu w Warszawie. Ujawniła brutalne działania policji
Posłanka Magdalena Filiks była jedną z osób, które uczestniczyły w Warszawie w proteście w obronie aktywistki Margot. Parlamentarzystka opisała brutalne działania policji, a także ujawniła, że ma wybity bark i skręcony nadgarstek.
Posłanka Koalicji Obywatelskiej relacjonowała, że wspomniana dziewczyna miała poranioną twarz. "Kolejną awanturą udało się zmusić, by kajdanki z tylu przełożyć do przodu. Dopiero jak siedziała mogłam ją opatrzyć i zdezynfekować" – opisała.
Filiks zdradziła, że była świadkiem, jak policja umawiała się głośno na wyłapywanie przypadkowych ludzi z ulicy. "Widziałam jak dusili młodego chłopaka, wcześniej stał w tłumie" – przyznała.
Parlamentarzystka nie ma wątpliwości, że Polska już nie jest krajem demokratycznym. "Mam wybity bark i skręcony nadgarstek. Ale nie bolą tak, jak serce i dusza" – podkreśliła. "Przy blokadzie wsadzenia do radiowozu przypadkowej osoby usłyszałam od policjanta, że przeszkadzam mu w pracy. To nie jest praca. Przeszkadzać dopiero zacznę. To była rzeźnia" – dodała na koniec.
Protest w obronie Margot
W piątek wieczorem na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie odbył się protest w obronie Margot (Michała Sz.) – aktywistki z kolektywu Stop Bzdurom. Przed siedzibą Kampanii Przeciw Homofobii w piątek zebrało się kilkudziesięciu młodych ludzi przeciwnych aresztowaniu aktywistki. Atmosfera była napięta, policja zatrzymała łącznie 48 osób.
"Czynności procesowe zostaną zrealizowane z udziałem obrońców. Prowadzone będą także w związku ze znieważeniem policjanta jak również uszkodzeniem radiowozu. O zatrzymaniach poinformowano prokuraturę" – przekazali mundurowi.
W obronie zatrzymanych stanęło więcej przedstawicieli Sejmu. W stołecznych komisariatach pojawiły się m.in. posłanki Klaudia Jachira i Magdalena Biejat.
Czytaj także: 6 zdjęć, które pokazują ogromne emocje na proteście w obronie Margot. Policja użyła siły