Druzgocąca krytyka Marceliny Zawadzkiej. Uderza w nią żona Roberta Janowskiego

Rafał Badowski
O prezenterce TVP Marcelinie Zawadzkiej było ostatnio głośno za sprawą zarzutów w aferze VAT-owskiej. Teraz postanowiła do tego niespodziewanie, ale pośrednio wrócić Monika Janowska, żona prezentera Roberta Janowskiego, który w nieciekawej atmosferze rozstał się z TVP. Bo to właśnie wątek telewizji publicznej jest najważniejszy w poście Janowskiej.
Żona Roberta Janowskiego ostro skrytykowała Marcelinę Zawadzką, ale nie za powiązanie z aferą vatowską, tylko za pracę w TVP. Fot. Grażyna Marks / Agencja Gazeta
Po latach prowadzenia programu "Jaka to melodia" Robert Janowski rozstał się z publicznym nadawcą, a później wielokrotnie go krytykował. Monika Janowska, która jest menedżerką swojego męża, także nie szczędzi krytyki stacji, która stała się tubą propagandową PiS. I postanowiła zaczepić Marcelinę Zawadzką. Nie za powiązanie z aferą VAT-owską, ale właśnie pracę dla upolitycznionej telewizji.

"Jedyne co mnie zasmuca, co mnie dziwi i czego pojąć nie mogę, to fakt, iż wstydzisz się Pani, że nie okradłaś Państwa, które nie jest free od rabunku, a nie zawstydza Cię to, iż pracujesz dla TeFał, co się dumnie zwą Wolnymi i Niezależnymi, nie mając nic wspólnego ani z jednym, ani, tym bardziej, z drugim" – napisała Monika Janowska.



"To Pani nie kłopocze? Te 2 miliardy...Pani Marcelino? Jest tyle chorób, tyle nieszczęść... Co chwila zbiórka na lek, protezę, przeszczep... I to wszystko my, naród, na naszych barkach i z naszych kieszeni, a wie pani dlaczego? "Fuck you" Lichockiej... Pamięta Pani?" – czytamy dalej we wpisie Moniki Janowskiej, w którym roiło się od wulgaryzmów.

"K*rewsko drogie to wasze milczenie! Kosztem życia! 2 miliardy zabrane tym bezbronnym chorym! Pedały, lesby, prostak Gajos, złodziej Owsiak, zdrajca Adamowicz, koledzy z TVN? Wymieniać dalej? Obrabowani z godności! Jest pani smutno, że oskarża się panią o coś, czego nie zrobiła, a nie czuje się Pani TYM zażenowana? To dopiero WSTYD!" (pisownia orginalna - red.) – zakończyła. Czytaj także: Prezenterka TVP oskarżona o oszustwa podatkowe. Marcelina Zawadzka: Czuję się oszukana [TYLKO U NAS]

Co właściwie zrobiła Marcelina Zawadzka? Chodzi o sprawę działającej na terenie naszej części Europy zorganizowanej grupy przestępczej, która korzystała z mechanizmów tzw. karuzeli vatowskiej. Wyłudziła prawie 58 milionów złotych. Proces przed sądem w Kaliszu rozpoczął się wiosną 2020 roku. Wcześniej w rozmowie z Bartoszem Godzińskim z naTemat powiązana ze sprawą prezenterka Marcelina Zawadzka twierdziła, że czuje się w całej sprawie podwójnie oszukana.

Czytaj także: Marcelina Zawadzka jednak się przyznała. Do dwóch z trzech zarzutów w aferze vatowskiej

Później jednak przyznała się do dwóch z trzech stawianych jej zarzutów. Potwierdziła to rzeczniczka Sądu Okręgowego w Kaliszu – Ewa Głowacka-Andler. – Pani Marcelina Z. ma status osoby oskarżonej. Ma postawione trzy zarzuty. Co do dwóch przyznała się w postępowaniu przygotowawczym przed prokuratorem, a co do jednego nie. Chodzi o uszczuplenie podatku, przyjęcie i rozliczenie faktur oraz pranie brudnych pieniędzy. Do tego ostatniego nie przyznała się – powiedziała w rozmowie z portalem Plejada rzeczniczka sądu.