To dlatego Kanthak mówił o sklepach mięsnych dla LGBT? Wystarczy zajrzeć do słownika

Zuzanna Tomaszewicz
Słowa Jana Kanthaka o sklepach mięsnych dla osób ze środowiska LGBT odbiły się sporym echem w polskich mediach. Dziennikarz Radia Nowy Świat rozwiązał najprawdopodobniej zagadkę dotyczącą tego, o co chodziło posłowi Solidarnej Polski. Sprawa jest prosta – wystarczy sięgnąć do słownika.
Co Jan Kanthak miał na myśli mówiąc o "sklepach mięsnych dla osób LGBT"? Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
"Krótka historia o tym, skąd się wziął sławetny sklep mięsny dla osób homoseksualnych. Warto czasem sprawdzić słownik, zanim człowiek się ośmieszy" – napisał na Twitterze Klaudiusz Slezak.

Dziennikarz załączył do wpisu screena z angielskiego słownika, w którym dowiadujemy się, że jednym ze slangowych tłumaczeń słowa "meat market" (tłum. sklep mięsny) jest klub nocny, gdzie ludzie szukają partnerów do seksu. Poseł Solidarnej Polski Jan Kanthak ośmieszył się w poniedziałkowym wieczornym programie w TVN24. Prowadzący rozmowę Piotr Kraśko poprosił go o wymienienie kilku założeń ideologii LGBT. Polityk wyraźnie się zmieszał, po czym wspomniał o... sklepach mięsnych dla osób LGBT w San Francisco. Wymienił przy tym nazwę dzielnicy: Cruz. Zapewniał, że był tam i widział wszystko na własne oczy. Organizacja pozarządowa Miłość Nie Wyklucza zauważyła, że Jan Kanthak chyba nie wiedział gdzie był.


Organizacja pozwoliła sobie nanieść do jego wypowiedzi ważną poprawkę. – Po pierwsze: ta dzielnica nazywa się Castro, a nie Cruz – czytamy we wpisie. Dalej padło pytanie, co konserwatywny polityk robił w gejowskiej dzielnicy oraz ocena, iż redaktor Kraśko "zaorał" posła Kanthaka.

Czytaj także: Zarzucono mu, że proponował mężczyźnie seks oralny. Kanthak w końcu zareagował na te słowa