Wpadł do maszyny z mięsem na kebab. Niemieccy lekarze cudem uratowali mu nogę

Rafał Badowski
Elshan to obywatel Gruzji, który pracował w firmie pod Wolsztynem. W lutym wpadł do maszyny z kebabem i prawie stracił nogę. Uratowali ją lekarze ze słynnej berlińskiej kliniki Charite (znanej ostatnio z tego, że leczony w niej jest rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny). Pełnomocnik Gruzina zapowiada zawiadomienie prokuratury i inspekcji pracy.
Elshan z Gruzji wpadł do maszyny z kebabem. Prawie stracił nogę. Fot. Mateusz Skwarczek / Agencja Gazeta
Elshan zaczął w lutym pracę w Kopanicy pod Wolsztynem. Już pierwszego dnia dostał polecenie wyczyszczenia maszyny do rozdrabniania mięsa na kebab. Pracowała na wolnych obrotach po to, by można było wyczyścić każdy z jej elementów.

Czytaj także: Prawdziwy Kebab u Prawdziwego Polaka. Niełatwe związki Polaków z turecką potrawą

– Elshan dostał wąż do ręki. Zaczął czyścić maszynę. Bez żadnych środków ochronnych, szkoleń, jak ma to bezpiecznie zrobić. W trakcie pracy poślizgnął się i wpadł do środka. Maszyna tak mocno rozcięła jego nogę, że lekarze z Wolsztyna chcieli ją amputować – mówi adwokat Elshana Patryk Graczyk w rozmowie z "Gazetą Pomorską".


Jak relacjonuje wujek Elshana Ramiz, właściciel firmy, Turek, nie wezwał policji i karetki. Powiedział, że pokryje połowę kosztów, byle nie mówić, co się stało w firmie. Kazał kłamać w szpitalu w Wolsztynie, że na Elshana spadł z podnośnika samochód.

Krzyczącego z bólu mężczyznę zawieziono do szpitala nie karetką, ale prywatnym samochodem. Lekarza usłyszeli zmyśloną historię o aucie, które w trakcie naprawy spadło na nogę Elshana. Obrażenia były na tyle poważne, że lekarze widzieli jedno wyjście – amputację nogi poniżej kolana. Podobne zdanie wyraziły szpitale z Poznania i Warszawy.

A jednak medycy z Berlina uratowali nogę Elshana. To ci sami, którzy leczyli Aleksieja Nawalnego. Jednak berliński szpital wystawił rachunek na kilkadziesiąt tys. euro. Leczenie Gruzina trwa. Na szczęście, w dniu rozpoczęcia pracy, Elshan został ubezpieczony przez pracodawcę. Będzie on jednak miał kłopoty.

Czytaj także:

"Dawaj ku*wo te jedzenie", "Ciapaku na kolana i do pana". Kupował kebab w Ełku tuż przed bójką. Teraz pisze, jak było

Promocja w kebabie Relax w Radzymie. Zapłać 90 groszy zamiast 90 zł


Adwokat Elshana zapowiada skierowanie zawiadomienia do prokuratury oraz inspekcji pracy. Od firmy Nem produkującej mięso na kebab, która miała zostawić Elshana bez pomocy, będzie się domagał odszkodowania za wypadek przy pracy.

"Gazeta Pomorska" próbowała skontaktować się z pracodawcą Elshana, który jest zarejestrowany w Głogowie. Jednak odpowiedź nie nadeszła.


źródło: "Gazeta Pomorska"