Suski wypowiedział się o Strajku Kobiet. Porównał Lempart do Kijowskiego i Mazguły

Jakub Noch
– Pamiętamy Kijowskiego i Mazgułę, a teraz jest pani Lempart, która niemalże co drugie słowo to przekleństwo. No to tacy liderzy chyba nie pociągną Polaków za sobą... – ocenił w środę wiceprzewodniczącym klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski.
Marek Suski postanowił zrecenzować Strajk Kobiet. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Marek Suski w środowe popołudnie był gościem Adriana Klarenbacha w programie "Rozmowa PR24". Na antenie Polskiego Radia wiceszef klubu PiS przekonywał, że jego partia realizuje program przedstawiony Polakom, a pewne trudności występują nie z winy rządzących. – COVID-19 to rzeczywiście trudność, której przewidzieć się nie dało i on rzeczywiście psuje nam wszelkie plany – prywatne, gospodarcze i polityczne – tłumaczył Suski.

Marek Suski recenzuje Strajk Kobiet

– Z drugiej strony jest opozycja, która kłóci się, nie ma lidera, nie ma pomysłu, bohaterami opozycji są ludzie – delikatnie mówiąc – o nie najwyższym poziomie kultury – kontynuował polityk.


– Pamiętamy Kijowskiego, Mazgułę, a teraz jest pani Lempart, która niemalże co drugie słowo to przekleństwo. No to tacy liderzy chyba nie pociągną Polaków za sobą – w ten sposób Suski zrecenzował Strajk Kobiet.

Czytaj także: "Radom będzie nową siedzibą województwa". Suski zdradził, kiedy nastąpi podział Mazowsza

– Z jednej strony jest rząd, który konsekwentnie pracuje, stara się jak najlepiej – w kraju i na arenie międzynarodowej. A z drugiej strony jest opozycja, która psuje, donosi, poddaje nogę, ubliża, próbuje zrobić rewolucję i ogłasza wojny co chwilę – dodał.

PiS zmienia narrację ws. protestów

To kolejny polityk koalicji Zjednoczonej Prawicy, który prezentuje nowe podejście do Strajku Kobiet – organizatorki i uczestnicy przestają być nazywani przestępcami, teraz władza próbuje ich ośmieszyć. Jak informowaliśmy niedawno w naTemat.pl, jako jeden z pierwszych tę taktykę – również w PR24 – zastosował poseł Kamil Bortniczuk.

– W mojej ocenie Strajk Kobiet – przepraszam z góry, jeżeli ktoś się czuje urażony, ale mam prawo do swojej oceny – to są polityczni kosmici – stwierdził Bortniczuk 30 listopada. – Ta grupa została już w takim "własnym sosie", bardzo nielicznym i bardzo niereprezentatywnym, jeżeli chodzi o polskie społeczeństwo – dodał.

Czytaj także: Bortniczuk: Strajk Kobiet to polityczni kosmici. Ta grupa została już we "własnym sosie"