Suski wypowiedział się o Strajku Kobiet. Porównał Lempart do Kijowskiego i Mazguły
– Pamiętamy Kijowskiego i Mazgułę, a teraz jest pani Lempart, która niemalże co drugie słowo to przekleństwo. No to tacy liderzy chyba nie pociągną Polaków za sobą... – ocenił w środę wiceprzewodniczącym klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski.
Marek Suski recenzuje Strajk Kobiet
– Z drugiej strony jest opozycja, która kłóci się, nie ma lidera, nie ma pomysłu, bohaterami opozycji są ludzie – delikatnie mówiąc – o nie najwyższym poziomie kultury – kontynuował polityk.– Pamiętamy Kijowskiego, Mazgułę, a teraz jest pani Lempart, która niemalże co drugie słowo to przekleństwo. No to tacy liderzy chyba nie pociągną Polaków za sobą – w ten sposób Suski zrecenzował Strajk Kobiet.
Czytaj także: "Radom będzie nową siedzibą województwa". Suski zdradził, kiedy nastąpi podział Mazowsza
– Z jednej strony jest rząd, który konsekwentnie pracuje, stara się jak najlepiej – w kraju i na arenie międzynarodowej. A z drugiej strony jest opozycja, która psuje, donosi, poddaje nogę, ubliża, próbuje zrobić rewolucję i ogłasza wojny co chwilę – dodał.
PiS zmienia narrację ws. protestów
To kolejny polityk koalicji Zjednoczonej Prawicy, który prezentuje nowe podejście do Strajku Kobiet – organizatorki i uczestnicy przestają być nazywani przestępcami, teraz władza próbuje ich ośmieszyć. Jak informowaliśmy niedawno w naTemat.pl, jako jeden z pierwszych tę taktykę – również w PR24 – zastosował poseł Kamil Bortniczuk.– W mojej ocenie Strajk Kobiet – przepraszam z góry, jeżeli ktoś się czuje urażony, ale mam prawo do swojej oceny – to są polityczni kosmici – stwierdził Bortniczuk 30 listopada. – Ta grupa została już w takim "własnym sosie", bardzo nielicznym i bardzo niereprezentatywnym, jeżeli chodzi o polskie społeczeństwo – dodał.
Czytaj także: Bortniczuk: Strajk Kobiet to polityczni kosmici. Ta grupa została już we "własnym sosie"