Rupert Grint chce zostać... garncarzem. Aktorstwo już mu się znudziło?
Ruperta Grinta jako małego chłopca, który zagrał w "Harrym Potterze" poznał cały świat. Aktor od najmłodszych lat zna blask fleszy i sławę. Jednak czy ma już dość? Niedawno wraz ze swoją dziewczyną Georgia Groome przywitał na świecie córeczkę i oddał się w pełni rodzicielstwu. W jednym z wywiadów wspomniał, że teraz chce zająć się swoją pasją, którą jest garncarstwo.
Córka to teraz cały świat Ruperta i jego dziewczyny Georgii. Nowa życiowa już rola aktora wpłynęła na jego plany. Coraz bardziej zastanawia się nad zmiana zawodu. Czy znudziło mu się już aktorstwo?Nie zrozumcie mnie źle, uwielbiam pracować przy Servant i czuję się wyjątkowo dobrze w środowisku telewizyjnym. Ale Potter wydarzył się w tak młodym wieku, że trudno mi było poradzić sobie ze sławną i jej różnymi stronami.
Grint odkrył w sobie nowa pasję jaką jest garncarstwo. Przed aktorem trudny wybór. Myślicie, że filmowy Ron zostanie garncarzem i na zawsze opuści Hollywood?Fajnie byłoby wyjść i zrobić coś zupełnie innego niż majsterkowanie czy stolarstwo. Przed lock downem wciąż kręciłem się w B&Q, kupując więcej narzędzi. Właśnie uruchomiłem własną linię do produkcji miniaturowej ceramiki. Kiedy Wednesday drzemie, rzucam trochę gliny na koło i robię małe dzbanki i miski.
Czytaj także: Wytropiła zagrożenia duchowe w "Harrym Potterze". Ksiądz, który spalił książki, może się przeżegnać