Ana de Armas o roli Marylin Monroe. "To była niezwykle wyczerpująca tortura"
Ana de Armas to akorka, którą można kojarzyć z takich produkcji jak "Blade Runner 2049" czy "Na noże". Niebawem ma ona wcielić się w swoją pierwszą rolę tytułową w filmie "Blonde" i zagrać Marylin Monroe. De Armas niedawno udzieliła wywiadu brytyjskiemu tygodnikowi, w którym podzieliła się swoimi przemyśleniami dotyczącymi przygotowywania się do tej roli.
Zobacz też: Premiera "Nie czas umierać" znowu przełożona. Powrót Bonda na ekrany wiosną okazał się nierealny
Ana de Armas jako Marylin Monroe
Pierwszą tytułową rolą pochodzącej z Kuby aktorki ma być jednak rola Marylin Monroe w filmie "Blonde". Ma być on oparty na powieści typowanej od wielu lat do Nagrody Nobla Joyce Carol Oates "Blondynka", która opowiada o życiu wewnętrznym amerykańskiej aktorki. Producentem i dystrybutorem produkcji będzie Netflix.Aktorka niedawno udzieliła wywiadu brytyjskiemu tygodnikowi "The Sunday Times", w którym opowiedziała o trudach przygotowywania się do roli ikony popkultury. – Przez dziewięć miesięcy wytężonej pracy nieustannie ćwiczyłam z trenerami dialektu i wokalu. To była niezwykle wyczerpująca tortura. Czułam, że mózg mi się usmażył – wyznała w wywiadzie.
– Pracując nad sportretowaniem Marilyn miałam kilka refleksji nad tym, z czym kobiety mierzyły się w latach 30., 40. i 50. i jak to wygląda obecnie. To wszystko jest niestety bardzo ze sobą powiązane. A jeśli nie masz silnej bazy w postaci rodziny i przyjaciół, naprawdę trudno jest sobie z tym poradzić – podsumowała.
Czytaj dalej: Netflix rzuca wyzwaniem kinom w 2021 roku. Pokaże nowy film... co tydzień [LISTA PREMIER]
źródło: "The Sunday Times"