Pracownicy TK Przyłębskiej suto nagrodzeni. Pieniędzy na wysokie premie nie zabrakło

Anna Świerczek
TK Julii Przyłębskiej w 2020 roku wyjątkowo hojnie nagrodził swoich pracowników. O kryzysie wywołanym przez pandemię nikt tam chyba nie słyszał, bo wysokość premii naprawdę robi wrażenie. Jak donosi "Fakt", na nagrody dla pracowników w ubiegłym roku przeznaczono prawie pół miliona złotych.
W 2020 roku pracownicy Trybunału Konstytucyjnego otrzymali premie wynoszące łącznie ponad 440 tysięcy złotych. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Przeciętne wynagrodzenie pracownika Trybunału Konstytucyjnego – jak wynika ze sprawozdania Najwyższej Izby Kontroli – to prawie 10 tys. zł. Według informacji, które uzyskała gazeta "Fakt", do takich pensji w ubiegłym roku TK dorzucił wyjątkowo wysokie premie.
W Trybunale, na którego czele stoi sędzia Julia Przyłębska, zatrudnionych jest w sumie 123 pracowników, z czego 15 to sędziowie. W 2020 roku trzykrotnie doszło do wypłaty nagród, których łączna kwota wyniosła 441 080 zł. W przeliczeniu na jednego pracownika daje to zatem kwotę 3 586 zł.
Krzysztof Kwiatkowski
były szef NIK dla gazety "Fakt"

2020 rok upłynął dla większości obywateli pod znakiem zaciskania pasa i trudności finansowych będących następstwem koronawirusa. Te trudności zdaje się jednak TK nie dotykają. Szkoda tylko że w ślad za nagrodami, nie poprawiła się jakość pracy Trybunału.

Roczny budżet Trybunału to niemal 40 mln zł. Zdaniem byłego szefa Najwyższej Izby Kontroli, senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego, pandemia covid-19 "w dziwny sposób" nie dotknęła TK.


Dodajmy, że od września 2019 roku trwa ustawa, zakładająca jawność majątków polityków. Dzięki niej wszyscy mogliby dowiedzieć się, jak wygląda majątek rodziny byłego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego czy żony premiera Mateusza Morawieckiego. To zdecydowanie jedna z najdłużej rozpatrywanych przez TK spraw. W zestawieniu z nią kwestia prawa aborcyjnego została rozwiązana niemalże "błyskawicznie".
Czytaj także: Przeczytała 154 strony uzasadnienia wyroku TK. Prawniczka mówi, co naprawdę się tam kryje

źródło: "Fakt"