Znajomi Piotra Świąca o kulisach tragedii. Dzień przed wypadkiem dziennikarz kupił nowe auto

Bartosz Świderski
Piotr Świąc zginął w wypadku samochodowym, kiedy wracał z pracy po wieczornym wydaniu "Panoramy". Jak się okazuje, dziennikarz TVP dzień przed tragedią odebrał nowy samochód.
Piotr Świąc przed wypadkiem odebrał swoje nowe auto. Fot. screen / TVP Gdańsk, Facebook / Straż Hopowo
Nowe informacje ws. śmierci Piotra Świąca opublikował "Fakt". Dziennik rozmawiał z osobami, z którymi pracował dziennikarz TVP Gdańsk. Z ich relacji wynika, że Świąc w piątek, w dniu śmierci, po raz pierwszy przyjechał do pracy swoim nowym samochodem. To był volkswagen golf.

– Bardzo się z niego cieszył, pokazywał nam wszystkim, opowiadał jaki jest dobrze wyposażony i bezpieczny, biła od niego taka radość – powiedziała koleżanka z pracy tragicznie zmarłego dziennikarza.

Znajomi Świąca podkreślają, że jeździł bezpiecznie, a na drodze był profesjonalistą. – Nie był jakimś szaleńcem na drogach, nie należał do szpanerów, którzy szybko jeżdżą. On był bardzo wyważony. Dziwna historia, ale to samo życie – przyznał dla "Faktu" dziennikarz TVP Info Sławomir Siezieniewski, który znał Świąca blisko 30 lat.
Czytaj także: To on zderzył się z autem dziennikarza Piotra Świąca. 23-latek osierocił małego synka

Piotr Świąc nie żyje


Przypomnijmy, że do wypadku doszło w piątek 5 marca o godz. 22:20 na drodze krajowej nr 20 w Borczu na Kaszubach między Żukowem a Kościerzyną. Czołowego zderzenia dwóch aut nie przeżyli obaj kierowcy, w tym Piotr Świąc – wieloletni dziennikarz TVP Gdańsk.


Jak podawała 7 marca stacja RMF FM, śledczym udało się znaleźć świadka wypadku, który podobno widział, jak samochód jadący krajową "dwudziestką", zjechał na pas ruchu, którym poruszało się prowadzone przez Świąca auto i czołowo w nie uderzył. Takie są też wstępne ustalenia policji - sprawcą wypadku miał być 23-latek kierujący renault, który z nieznanych przyczyn zjechał na przeciwny pas jezdni.
Czytaj także: Nowe fakty o śmierci dziennikarza TVP. Znalazł się świadek tragicznego wypadku
źródło: "Fakt"