Fenomenalny Erling Haaland dał BVB awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów
Dwa gole niesamowitego Erlinga Haalanda zapewniły Borussii Dortmund remis z Sevilla FC 2:2 (1:0) i awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Norweg z dziesięcioma trafieniami jest liderem strzelców LM i to jego kapitalna gra dała niemieckiej ekipie miejsce w najlepszej ósemce rozgrywek. Sevilli Haaland wbił cztery gole w dwumeczu.
Goście ruszyli do ataku od pierwszej piłki i już w 2. minucie kąśliwie strzelał Lucas Ocampos. Goście atakowali, szukali gola, a niemiecka ekipa liczyła na kontry, choć we wtorek zagrać nie mógł mistrz szybkich akcji, Anglik Jadon Sancho. Dortmund dał się zepchnąć głęboko do defensywy, momentami całą drużyną był zamknięty w okolicy pola karnego.
I szukał kontr, bo Sevilla wściekle atakowała i chciała jeszcze przed przerwą odrobić straty z pierwszego meczu. Nawet Haaland bronił przed własną bramką, a po trzydziestu minutach BVB nie potrafiła uderzyć na bramkę rywali. Wreszcie ruszyli śmielej gospodarze i zaraz objęli prowadzenie. A niesamowity Haaland po raz dziewiąty w LM wpisał się na listę strzelców.
Bestia Haaland kontra sędziowskie popisy
Gospodarze szybko chcieli im wybić z głów marzenia o wygranej w dwumeczu, a sprawy wziął w swoje ręce i nogi Haaland. W 48. minucie wymienił podania z Marco Reusem, wpadł w pole karne i podwyższył na 2:0. Sędzia nie uznał gola, długo sprawdzał za pomocą VAR, czy trafienie było prawidłowe. W efekcie, podyktował rzut karny dla BVB, a trafienie anulował.Haaland ruszył do karnego, trafił w słupek, a po chwili Yassine Bounou obronił dwie dobitki. Sędzia... nakazał powtórzenie "jedenastki" bo bramkarz gości wyszedł przed linię bramkową. Norweg w powtórce się nie pomylił i trafił po raz dziesiąty w tegorocznej LM. Goście znaleźli się na krawędzi, ale się nie załamali, tylko dalej atakowali i szukali goli.
Udało im się zaskoczyć BVB w 68. minucie, gdy Emre Can powalił w polu karnym rywala. Kolejna "jedenastka", tym razem potężnym strzałem wykorzystał ją Youssef En-Nesyri. Do awansu brakowało Hiszpanom trzech goli, do dogrywki dwóch. I nie zamierzali rezygnować z walki o swoje.
Atakowali momentami rozpaczliwie, blisko gola był Jules Kounde, a w kontrze dla BVB mógł trafić Mahmoud Dahoud. Minutę przed końcem zmiennik Ivan Rakitić wrzucił piłkę przed bramkę, tam pięknie główkował En-Nesyri i zrobiło się 2:2. Wielkie nerwy w końcówce i ofensywa przyjezdnych nie dały efektu, sędzia zakończył dramatyczny mecz.
Swojego rywala w najlepszej ósemce Ligi Mistrzów Borussia Dortmund pozna 19 marca, gdy w siedzibie UEFA odbędzie się losowanie par ćwierćfinałowych.
Borussia Dortmund - Sevilla FC 2:2 (1:0)
Bramki: Eling Haaland (35, 54-karny) - Youssef En-Nesyri (69-karny, 90)
Sędziował: Cüneyt Çakır (Turcja)
Pierwszy mecz: 3:2; dwumecz: 5:4
Awans: Borussia Dortmund
Borussia: Marwin Hitz - Nico Schulz (89. Dan-Axel Zagadou), Mats Hummels, Emre Can, Mateu Morey (90. Thomas Meunier) - Jude Bellingham, Thomas Delaney, Mahmoud Dahoud - Marco Reus, Erling Haaland, Thorgan Hazard (67. Felix Passlack)
Sevilla: Yassine Bounou - Marcos Acuna, Diego Carlos, Jules Kounde, Jesus Navas - Oscar Rodriguez (79. Oliver Torres), Fernando (86. Ivan Rakitić), Joan Jordan (60. Alejandro Gomez) - Suso (86. Munir el Haddadi), Youssef En-Nesyri, Lucas Ocampos (60. Luuk de Jong).