"Moja mama rodząc mnie prawie straciła życie". Szczere wyznanie syna Beaty Tadli
Syn Beaty Tadli w mediach społecznościowych odniósł się do plakatów ruchu "pro-life". Jan Kietliński przyznał, że podczas porodu jego mama mogła stracić życie.
Syn Beaty Tadli odniósł się także do głosów hejterów, którzy sugerują, by osoby które przyszły na świat poprzez cesarskie cięcie, nie obchodziły urodzin, a "dzień wydobycia".
"Niedawno usłyszałem, że dzieci z cesarki powinny obchodzić "dzień wydobycia" zamiast urodzin. Grubo? Płakać mi się chce. I to jest ta katolicka miłość do bliźniego?" – zapytał Kietliński.
Na ulicach wielu Polskich miast pojawiły się plakaty antyaborcyjne z hasłami: "Mam 11 tygodni"; "Kochajcie się mamo i tato".
Na te średnio miesięcznie ruchy pro-life wydają 7 mln zł – wyliczyli dziennikarze Innpoland.pl.
Czytaj także: "Jak go stać, to niech robi, co chce". Oto kto i za ile zalewa Polskę serduszkowymi plakatami