Kurowska o stracie męża, który popełnił samobójstwo. "Zostałam sama w najgorszym okresie"
Joanna Kurowska ma za sobą trudne doświadczenia. Aktorka kilka lat temu straciła męża, Grzegorza Świątkiewicza, który popełnił samobójstwo. W programie "Demakijaż" artystka wspomina ten trudny okres.
Kurowska, kiedy była jeszcze małym dzieckiem, pożegnała brata. Potem straciła swoje pierwsze dziecko, a w 2014 roku jej mąż Grzegorz Świątkiewicz popełnił samobójstwo. Dziennikarz sportowy zmagał się z głęboką depresją.
Jednak artystce udało się wyjść na prostą. W najnowszym odcinku programu "Demakijaż" prowadzonym przez Krzysztofa Ibisza, aktorka wraz z córką Zofią Świątkiewicz wspomniały trudny dla nich okres, gdy odszedł ich ukochany mąż i ojciec.
– To nie jest takie proste. Fazy wychodzenia z żałoby przeżyłam później niż powinnam. Są takie fazy: zaprzeczenie, że to się nie wydarzyło, złość, gniew, apatia, a potem dochodzenie. Ja przeskoczyłam te etapy. Jak się to robi, to one kiedyś wrócą. To nie jest tak, że to się nie stało – wspomina Joanna Kurowska.– Trzy tygodnie po pogrzebie miałam premierę w teatrze, co gdzieś mnie uratowało. Moi koledzy mi pomogli, bo mieliśmy tryby pracy. Jednak potem pojawiły się wspomniane etapy żałoby. Było to trudne dla mnie i dla Zosi, bo ona była malutka, miała 12 lat. Zostałam sama w najgorszym okresie życie dziecka – mówiła 56-latka.
Natomiast córka aktorki, wyznała, że mama imponowała jej tym, że umiała sobie poradzić w tak trudnej sytuacji.
– Ja wtedy chodziłam do prywatnej szkoły, która była przecież płatna, i to wszystko się tak nawarstwiło: trzeba było na dom zarobić, mnie ogarnąć, a byłam bardzo nieogarniętym dzieckiem. I imponowało mi, jak mama sobie radziła. Trzy razy widziałam, jak płakała i bardzo to doceniam, że dała sobie radę – zdradziła Zofia Świątkiewicz.
Czytaj także: Poruszający wpis Joanny Kurowskiej. Wspomniała swojego przyjaciela Pawła Królikowskiego