Kurowska o stracie męża, który popełnił samobójstwo. "Zostałam sama w najgorszym okresie"

Weronika Tomaszewska-Michalak
Joanna Kurowska ma za sobą trudne doświadczenia. Aktorka kilka lat temu straciła męża, Grzegorza Świątkiewicza, który popełnił samobójstwo. W programie "Demakijaż" artystka wspomina ten trudny okres.
Joanna Kurowska wraz z córką wspominają odejście Grzegorza Świątkiewicza. Fot. Instagram/@joannakurowska_official
Widzowie pokochali ją za rolę w komediowych serialach takich jak: "Graczykowie", "Świat według Kiepskich" czy "Rodzina zastępcza". Jednak jak się okazuje, życie prywatne popularnej aktorki nie zawsze było usłane różami.
Kurowska, kiedy była jeszcze małym dzieckiem, pożegnała brata. Potem straciła swoje pierwsze dziecko, a w 2014 roku jej mąż Grzegorz Świątkiewicz popełnił samobójstwo. Dziennikarz sportowy zmagał się z głęboką depresją.

Jednak artystce udało się wyjść na prostą. W najnowszym odcinku programu "Demakijaż" prowadzonym przez Krzysztofa Ibisza, aktorka wraz z córką Zofią Świątkiewicz wspomniały trudny dla nich okres, gdy odszedł ich ukochany mąż i ojciec.


– To nie jest takie proste. Fazy wychodzenia z żałoby przeżyłam później niż powinnam. Są takie fazy: zaprzeczenie, że to się nie wydarzyło, złość, gniew, apatia, a potem dochodzenie. Ja przeskoczyłam te etapy. Jak się to robi, to one kiedyś wrócą. To nie jest tak, że to się nie stało – wspomina Joanna Kurowska.
Czytaj także: Kurowska zdobyła się na szczere wyznanie. "To była dziewczynka, miała na imię Kasia"
– Trzy tygodnie po pogrzebie miałam premierę w teatrze, co gdzieś mnie uratowało. Moi koledzy mi pomogli, bo mieliśmy tryby pracy. Jednak potem pojawiły się wspomniane etapy żałoby. Było to trudne dla mnie i dla Zosi, bo ona była malutka, miała 12 lat. Zostałam sama w najgorszym okresie życie dziecka – mówiła 56-latka.

Natomiast córka aktorki, wyznała, że mama imponowała jej tym, że umiała sobie poradzić w tak trudnej sytuacji.

– Ja wtedy chodziłam do prywatnej szkoły, która była przecież płatna, i to wszystko się tak nawarstwiło: trzeba było na dom zarobić, mnie ogarnąć, a byłam bardzo nieogarniętym dzieckiem. I imponowało mi, jak mama sobie radziła. Trzy razy widziałam, jak płakała i bardzo to doceniam, że dała sobie radę – zdradziła Zofia Świątkiewicz.
Czytaj także: Poruszający wpis Joanny Kurowskiej. Wspomniała swojego przyjaciela Pawła Królikowskiego
źródło: interia.tv