Hubert Hurkacz skomentował swój wspaniały sukces. "Uwielbiam wygrywać"

Krzysztof Gaweł
Hubert Hurkacz ograł w finale turnieju ATP w Miami 7:6(4), 6:4 Jannika Sinnera z Włoch i jako pierwszy Polak w historii zwyciężył w imprezie rangi ATP 1000. – To był trudny mecz. Uwielbiam wygrywać i dla takich chwil trenuję – skomentował swój sukces w rozmowie z TVP Sport 24-letni wrocławianin.
Hubert Hurkacz z trofeum za triumf w Miami Fot. ATP
Hubert Hurkacz wygrał turniej ATP w Miami w efektowny sposób. Finał imprezy był popisem Polaka, który pokonał 7:6(4), 6:4 19-letniego Włocha Jannika Sinnera i osiągnął życiowy sukces. 24-letni wrocławianin awansuje na 16. miejsce w rankingu ATP i zarobi fortunę za znakomity występ w imprezie nazywanej "piątą lewą Wielkiego Szlema".
Czytaj także: Historyczny sukces Huberta Hurkacza w Miami. Popis Polaka i triumf w finale!

– W finale chodzi tylko o jedno: żeby go wygrać. Dużo rzeczy się na to składa: praca całego mojego zespołu, trenerów. Oczywiście ważna jest taktyka, przygotowanie fizyczne oraz konsekwentna realizacja planu – zdradził sekret swojego sukcesu w rozmowie z TVP Sport polski tenisista. W Miami Hurkacz szedł jak burza, wygrał dziesięć meczów z rzędu i pokazał, że stać go na rywalizację ze światową czołówką.


Co zadecydowało o wygranej w finale? Hubert Hurkacz zmierzył się w nim ze świetnie sobie znanym 19-letnim Włochem, który jest wielką nadzieją światowego tenisa. Tym razem to jednak nasz mistrz był górą. – Bardzo ważny był serwis. Szczególnie że Jannik świetnie gra returnem i jest bardzo wszechstronnym zawodnikiem. To był trudny mecz – zaznaczył popularny "Hubi", jak zawsze skromny i bardzo wyważony.

Polak nie krył radości po wygranej, trzeciej w karierze w cyklu ATP, ale pierwszej w tak dużej i ważnej imprezie. Niegdyś turniej w Miami ustępował rangą i wielkością tylko czterem turniejom Wielkiego Szlema. – Uwielbiam wygrywać i dla takich chwil trenuję, pracuję i na takie chwile jak ta czekam – dodał Hubert Hurkacz.

Dzięki wygranej nasz as awansował w poniedziałek na 16. pozycję w rankingu ATP, najwyższą w swojej karierze. Polak znalazł się w elicie. – Miejsce w rankingu jest ważne, bo daje rozstawienia i pomaga, ale nie ono jest moim celem. Najważniejsze jest poprawianie mojej gry, ciągły rozwój i jak najlepsza gra w turniejach. Jeśli to wszystko jest jak należy, to ranking też będzie się zgadzał – zakończył 24-letni zawodnik rodem z Wrocławia.

Po triumfie w Miami Hubert Hurkacz wraca w tym tygodniu do Europy, będzie trenował i szykował się do gry w Monte Carlo. Turniej Rolex Monte-Carlo Masters odbędzie się w dniach 18-18 kwietnia 2021, tradycyjnie będzie rozgrywany na mączce. Impreza zaliczana jest, tak samo jak turniej w Miami, do rangi ATP 1000.

Na liście startowej znaleźli się m.in. Rafael Nadal, Novak Djoković czy Stefanos Tsitsipas. Polak będzie rozstawiony w Monte Carlo, na razie nie wiadomo z jakim numerem i kto będzie jego pierwszym rywalem.
Źródło: TVP Sport