Ujawniono ostatnią wolę Krzysztofa Krawczyka. Te przedmioty włożą mu do trumny
Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia w Poniedziałek Wielkanocny. Choć piosenkarz ciężko przechodził koronawirusa, to nie covid-19 był bezpośrednią przyczyną zgonu. Jak ujawniła jego żona Ewa Krawczyk, artysta cierpiał na choroby współistniejące. Znane są już szczegóły pogrzebu muzyka.
Artysta zdążył wyrazić swą ostatnią wolę. Tuż przed śmiercią planował nawet powrót do studia. Chciał nagrać nową płytę. Jak podaje "Super Express", Krzysztof Krawczyk poprosił żonę, by włożyła mu do trumny mikrofon, a także inny nieodłączny atrybut – ciemne okulary.
– Spełnimy dwa ostatnie życzenia Krawczyka. Włożymy mu do trumny mikrofon, ten do którego przez 26 lat śpiewał w studiu muzycznym K&K Studio, a także czarne okulary, w których występował na scenie – przekazał tabloidowi menedżer piosenkarza Andrzej Kosmala.
Ponadto Krzysztof Krawczyk chciał, by na jego pogrzebie zagrała orkiestra dęta i to również – jak poinformował Andrzej Kosmala – zostanie spełnione. Jak się okazuje, muzyk nawet podczas pobytu w szpitalu, gdy był zakażony koronawirusem, opowiadał żonie o muzyce.
– Kiedy rozmawialiśmy przez telefon, cały czas mówił o tym, że jak wyzdrowieje, to wraca do studia i nagrywa kolejne piosenki – powiedział Andrzej Kosmala.
źródło: "Super Express"