Kuriozalna sytuacja w Borussii Dortmund. Zgubili swojego piłkarza po meczu

Krzysztof Gaweł
Borussia Dortmund nie notuje udanego sezonu, w Bundeslidze jest coraz dalej od podium i atmosfera w drużynie nie jest ciekawa. W czwartek "Bild" ujawnił, że po wyjazdowym meczu z FC Kolen (2:2) klub... zgubił Matsa Hummelsa. Zawodnik został w szatni, a autokar odjechał bez niego do Dortmundu.
Mats Hummels zgubił się w Kolonii, nikt tego w Borussii Dortmund nie zauważył Fot. BVB
Dziennik "Bild" dopiero teraz ujawnił i opisał sytuację, która miała miejsce 20 marca po meczu w Kolonii. Ekipa Edina Terzicia straciła ważne zwycięstwo, z boiska schodził wściekły Erling Haaland, a atmosfera w ekipie BVB daleka była od ideału. Bałagan zrobił się tak duży, że autokar Borussii odjechał spod stadionu FC Kolen bez Matsa Hummelsa.
Czytaj także: Niespodzianka o krok. Borussia Dortmund niemal zatrzymała najlepszą drużynę świata w LM

Mistrz świata został chwilę dłużej w szatni po nieudanym meczu i remisie 2:2 z niżej notowanymi Kozłami. Gdy wyszedł na parking RheinEnergieStadion, klubowego autokaru już nie było. Drużyna odjechała w kierunku Dortmundu i nikt nie zauważył, że brakuje jednego zawodnika. Nie juniora czy zmiennika, ale filaru i jednej z gwiazd BVB. Taki obecnie bałagan panuje w jednej z najlepszych ekip Europy.


Mats Hummels musiał wziąć sprawy w swoje ręce i wrócił do oddalonego od Kolonii o nieco ponad 100 kilometrów Dortmundu na własną rękę. "Bild" nie opisał, czy konsekwencje poniósł ktoś z kierownictwa drużyny, na przykład menedżer zespołu. Faktem jest, że pod wodzą Edina Terzicia zespół gra słabo, gubi punkty i może w przyszłym sezonie wypaść z Ligi Mistrzów.
[embed][https://twitter.com/bvbnewsblog/status/1379945671583805443/embed]
A jeśli zapomina zabrać ze stadionu piłkarza, to nie ma się co dziwić, że zapomina też o punktach, które BVB ostatnio regularnie gubi. W Kolonii Borussia uratowała remis 2:2, później przegrała ważne starcie z Eintrachtem Frankfurt (1:2), a we wtorek w samej końcówce dała się ograć w Lidze Mistrzów Manchesterowi City. Hans-Joachim Watzke, sternik klubu, przyznał, że chciałby już, aby sezon dobiegł końca. Borussię czekają zmiany.