"Pewnych blizn już z siebie nie zdejmę". Mocne słowa Nowaka po wyjściu na wolność

Agata Sucharska
W poniedziałek z aresztu śledczego został wypuszczony Sławomir Nowak. Sąd Okręgowy w Warszawie zadecydował, że jego izolacja nie zostanie przedłużona, postanowił też o wcześniejszym jej uchyleniu. – Pewnych blizn już z siebie nie zdejmę – powiedział Nowak zaraz po wyjściu.
Sławomir Nowak opuścił areszt. Wiemy, co powiedział na wolności. Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta

Sławomir Nowak opuścił areszt

W poniedziałkowe przedpołudnie Sąd Okręgowy w Warszawie odrzucił wniosek prokuratora o przedłużenie tymczasowego aresztowania Sławomira Nowaka. Oskarżyciel chciał, aby były minister transportu w rządzie PO-PSL pozostał w izolacji aż do lipca. Ta niekorzystna dla prokuratury decyzja ma zostać zaskarżona.

Sławomir Nowak po wyjściu z aresztu powiedział, że nie ma siły na skomentowanie tego, co się w tej chwili wokół niego dzieje. – Jestem bardzo poruszony. Pewnych blizn już z siebie nie zdejmę. Jeszcze przyjdzie czas na odwojowanie tego wszystkiego – stwierdził.


– Jako ponury żart traktuję, że w zasadzie 40 lat temu z tego samego aresztu wychodził między innymi Bronisław Komorowski po internowaniu. Nigdy nie sądziłem, że w taki sposób historia zatoczy koło – oświadczył Nowak. – Władza czeka na każde moje potknięcie, każde słowo – dodał.

Głos zabrała też obrończyni Nowaka. – Jeżeli zostaną ujawnione materiały z tego postępowania, będziemy mogli walczyć na argumenty. Bardzo proszę prokuratura generalnego o powstrzymanie się od medialnych manipulacji faktami, które rzekomo wynikają z materiałów postępowania – przekazała mec. Broniszewska.

Były polityk PO musi spełnić jednak kilka warunków, tj. wpłacić poręczenie w wysokości miliona złotych. Nowak będzie miał także zakaz opuszczania kraju, jego paszport zostanie zatrzymany oraz będzie miał dozór policyjny.

Były minister transportu w rządzie PO-PSL przebywał za kratami od lipca 2020 roku, gdy postawiono mu zarzuty korupcyjne, prania brudnych pieniędzy i działania w zorganizowanej grupie przestępczej. W areszcie na Białołęce był przetrzymywany od 9 miesięcy, choć areszt tymczasowy co do zasady powinien trwać maksymalnie 3 miesiące.

Przypomnijmy, że podczas rozmowy w "Faktach po Faktach" sam Donald Tusk postanowił odnieść się do sprawy Sławomira Nowaka. Były premier zasugerował, że były polityk Platformy Obywatelskiej mógł być przetrzymywany ze względów politycznych.

Konferencja Ziobry ws. Nowaka

Jeszcze przed wyjściem Nowaka na wolność odbyła się konferencja prasowa ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Polityk potwierdził, że decyzja sądu zostanie zaskarżona przez prokuraturę, ponieważ sprawa rzekomo jest "rozwojowa" i trwa gromadzenie materiału dowodowego.

Odniósł się także do komentarza Tuska o przetrzymywaniu Nowaka ze względów politycznych. – Donald Tusk pozwolił sobie mówić, że Sławomir N. jest de facto więźniem politycznym i tak być nie może. Takie sformułowania, jak widać, mogą mieć swoją moc sprawczą i siłę, bo rodzi się pytanie o związek między tymi wypowiedziami Donalda Tuska a decyzją sądu – stwierdził.

W konferencji wziął także udział prokurator krajowy Bogdan Święczkowski. Podkreślił on, że "sąd podejmując decyzję nie zatrzymał ukraińskiego paszportu Sławomira N". Powiedział też, że ta decyzja sądu może przedłużyć dochodzenie w sprawie Nowaka.

– W mediach pojawiają się komentarze, że to porażka prokuratury. To nie jest porażka prokuratury. Niewątpliwie taka decyzja sądu może doprowadzić do utrudnienia prowadzenia tego postępowania. Materiał to tysiące stron dokumentów, akt – mówił Święczkowski.
Czytaj także: Bezprecedensowe słowa Tuska o Nowaku. "Jest przetrzymywany, aby go złamać"