Niektórzy oskarżają ją o śmierć mamy. Córka Agaty Mróz opowiedziała, jak reaguje na hejt

Agata Mróz, 2006 rok Fot. Paweł Sowa / AGENCJA GAZETA

4 czerwca minie 13 lat od śmierci siatkarki Agaty Mróz-Olszewskiej. Jej córka, Lilianna i mąż, Jacek Olszewski, byli gośćmi "Dzień dobry TVN". Dziewczynka powiedziała o hejcie, z którym się spotyka.

Agata Mróz-Olszewska 7 kwietnia obchodziłaby 39. urodziny. Siatkarka zmarła w 2008 roku w wyniku posocznicy i związanego z nią wstrząsu septycznego 14 dni po zabiegu przeszczepu szpiku kostnego.

Chorowała na MDS, czyli mielodysplazję szpiku. Gdy zaszła w ciążę, sugerowano jej aborcję. Kobieta postanowiła jednak urodzić dziecko. Liliana jest wcześniakiem urodzonym w 7. miesiącu ciąży. Nie poznała swojej mamy.

– Jeżeli Agata miałaby wybierać, to dalej by tak wybrała. Nie wiadomo, co by było, gdyby było inaczej. Jakby się zasugerowała tym, co mówili lekarze i usunęła ciążę, to też nie wiadomo, co by było. Może nie byłoby ani Agaty, ani Lilki. Chyba najważniejsze jest to, co zostawimy po sobie – powiedział Jacek Olszewski w rozmowie z Marcinem Prokopem i Dorotą Wellman.

13-letnia Liliana poszła w ślady mamy i trenuje siatkówkę, chociaż jej tata przyznał, że próbował ją bronić przed tym sportem, żeby "nie żyła w stereotypie, że skoro mama grała, to ona też musi". W programie wyznała, że często słyszy, że jest podobna do mamy, a gdy gra, ma podobne ruchy, nastolatka jednak przyznaje, że ona tego podobieństwa nie widzi.

Może cię zainteresować także: Jakimowicz zachwycony tym, co zobaczył na antenie TVN. "Bardzo wzruszająca rozmowa"

Dziewczynka powiedziała również, że pogodziła się z tym, że nie miała okazji poznać mamy: "Umarła, tak było i tak jest, więc trzeba się z tym pogodzić".

Marcin Prokop zwrócił również uwagę, że w sieci pojawiają się komentarze, że gdyby nie Liliana, to Agata Mróz wciąż by żyła. Zapytał nastolatkę, co czuje, gdy czyta takie słowa.

– Kiedyś miałam tak, że brałam to do siebie i tak myślałam, ale mam dużo przyjaciół i rodzinę, którzy mi mówili, że tak nie jest, bo dużo razy się tym martwiłam i miałam z tym problem. Każdy zaprzeczał i mówił, dlaczego tak naprawdę żyję. Cieszę się, że mam takie osoby – odpowiedziała dziewczynka.

źródło: dziendobry.tvn.pl