Brzozowski nie traci nadziei. Wierzy, że ze swoją piosenką podbije Eurowizję...

Weronika Tomaszewska-Michalak
– Dziwne jest to, że w Polsce jest na nią hejt, a za granicą nie – mówił Rafał Brzozowski w ostatnim wywiadzie. Utwór, z którym piosenkarz ma wystąpić na Eurowizji, wzbudza wiele kontrowersji i zebrał sporo negatywnych ocen od internautów. Muzyk uważa jednak, że "The Ride" ma szansę podbić Europę.
Rafał Brzozowski nie traci nadziei, uważa że jego piosenka ma szansę podbić Europę. Fot. Patrycja Wanot / Agencja Gazeta
Brzozowski będzie reprezentował Polskę w 65. Konkursie Piosenki Eurowizji w Rotterdamie. Prowadzący "Jaka to melodia?" w rozmowie z Damianem Michałowskim w "Radiu ZET" zapewniał, że utwór ma szanse zawojować rynek muzyczny w Europie.
– "The Ride" jest piosenką, która ma szansę podbić Europę, bo nie dość, że jest dynamiczna i ekspresyjna, to jest tam powtarzalny refren, który łatwo zapamiętać. Rozmawiałem z wieloma dziennikarzami z różnych państw i ta piosenka się podoba. Dziwne jest to, że w Polsce jest na nią hejt, a za granicą nie – mówił Rafał Brzozowski. Wybór muzyka na Eurowizję wywołał niemałe poruszenie w sieci. Wielu internautów opowiadało się za tym, by na konkurs wysłało ubiegłoroczną kandydatkę Alicję Szemplińskiej.


Przypominamy, że wokalistka została wybrana jako reprezentantka naszego kraju w zeszłym roku, lecz przez pandemię koronawirusa Eurowizja się nie odbyła. Brzozowski komentując sprawę stwierdził, że nie miał na to najmniejszego wpływu.

– To nie jest pytanie do mnie, tylko do stacji, która nominuje. (...) W tym roku tak się złożyło, że EBU (Europejska Unia Nadawców) zmieniło piosenki, trzeba było złożyć nowe propozycje, więc wewnętrzny nabór zadecydował o tym, kto pojedzie na Eurowizję i ja tak naprawdę nie miałem z tym nic wspólnego – podkreślił artysta.
Czytaj także: 10 lat Brzozowskiego w blasku TVP. "Nie lubię zatwardziałości polityki i konserwatywnej wiary"
źródło: radiozet.pl