Ostatni taniec naszej wielkiej drużyny. Wygrać Ligę Mistrzów i przejść do historii

Krzysztof Gaweł
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle może w sobotę przejść do historii i jako pierwszy polski zespół wygrać Ligę Mistrzów. W finale rozgrywek w Weronie kędzierzynian czeka starcie z Itasem Trentino, który w LM triumfował trzykrotnie. Początek wielkiego finału o godzinie 20:30.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle może jako pierwsza polska drużyna wygrać Ligę Mistrzów Fot. PlusLiga
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle może wygrać Ligę Mistrzów jako pierwszy polski zespół w historii. Od kiedy Puchar Europy został zastąpiony w LM (rok 2000), do ścisłego finału docierały PGE Skra Bełchatów (2012) oraz Asseco Resovia Rzeszów (2015), ale obie musiały uznać wyższość Zenitu Kazań. Teraz rosyjskiej potęgi już nie ma w rozgrywkach, wyeliminowała go wszak ekipa kędzierzynian.

Seria zwycięstw z gigantami


Siatkarze Nikoli Grbicia w tym roku kroczyli do finału śladem gigantów, bijąc w ćwierćfinale Cucine Lube Civitanova (3:1 oraz 0:3, złoty set 16:14), a później wspomniany Zenit Kazań (3:2 oraz 2:3, złoty set 15:13). Oba starcia były niezwykle dramatyczne, oba padały łupem polskiej drużyny. Czy uda się wykonać trzeci krok i sięgnąć po triumf? Serbski trener zbudował znakomity zespół, waleczny, skuteczny i bardzo mocny na każdej pozycji.

Rozgrywa kapitalnie, zresztą od lat, Benjamin Toniutti. W życiowej formie jest atakujący Łukasz Kaczmarek, a na środku siatki rządzą Jakub Kochanowski i David Smith. Skrzydła? Mistrz świata Aleksander Śliwka i objawienie sezonu Kamil Semeniuk. A na libero najlepszy fachowiec na świecie, Paweł Zatorski.

Włoska historia Ligi Mistrzów


Po drugiej stronie siatki stanie zespół zaprawiony w bojach pucharowych, triumfator Ligi Mistrzów w latach 2009,2010 oraz 2011, jej pięciokrotny medalista, który wrócił do finału po raz pierwszy od 2016 roku, gdy w Krakowie przegrał z Zenitem Kazań. Włosi grają o swój kolejny medal, choć obecna drużyna niewiele ma wspólnego z tymi, które rządziły w LM.

Za rozegranie odpowiada w Itasie fantastyczny Simone Giannelli, który ma w ataku do dyspozycji Brazylijczyka Ricardo Lucarellego i włoski talent Alessandro Michieletto. Po przekątnej z rozgrywającym gra Nimir Abdel-Aziz, przed laty siatkarz kędzierzynian. Na środku siatki kolejny znajomy z PlusLigi, Serb Srecko Lisinac i jego rodak Marko Podrascanin, do kompletu libero Salvatore Rossini. Trener Angelo Lorenzetii ma do dyspozycji plejadę gwiazd.

Doścignąć Płomień Milowice


Grupa Azoty ZAKSA w tym sezonie grała kapitalną siatkówkę, może dzięki temu doścignąć jedyny polski zespół, który wygrał Puchar Europy. Sztuki tej dokonali siatkarze Płomienia Milowice, który w 1978 roku w Bazylei wdrapał się na szczyt pod wodzą Aleksandra Skiby i mając w składzie wielkich: Wiesława Gawłowskiego, Ryszarda Boska, Włodzimierza Sadalskiego czy Waldemara Wspaniałego.


Jedyne zmartwienie jakie może mieć polska ekipa, to forma sportowa. Nie udało się jej dowieźć do finałów PlusLigi które zespół sensacyjnie wygrał Jastrzębski Węgiel (3:1 i 3:1), pozbawiając kędzierzynian pewnego - tak się wydawało - złota mistrzostw Polski. Niestety dla kędzierzynian 1 maja i finał LM to koniec wspaniałej drużyny, która straci trzy z siedmiu filarów. Ostatni taniec wypada w Weronie, gdzie czeka historia.

Finał Ligi Mistrzów siatkarzy 2021 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Itas Trentino odbędzie się w sobotę 1 maja 2021 w Weronie. Początek spotkania o godzinie 20:30, pokaże je Polsat Sport.