Opozycjonista aresztowany w samolocie LOT z zarzutami. Działał w organizacji "niepożądanej w Rosji"
31 maja na lotnisku Pułkowo w Petersburgu doszło do aresztowania Andrieja Piwowarowa, byłego koordynatora organizacji "Otwarta Rosja" założonej przez Michaiła Chodorkowskiego. We wtorek rosyjski opozycjonista usłyszał zarzuty udziału w organizacji "niepożądanej na terytorium Rosji". Grozi mu od dwóch do sześciu lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy, że Andriej Piwowarow został zatrzymany 31 maja przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa (FSB) w samolocie linii lotniczych LOT, który miał odlecieć z lotniska Pułkowo w Petersburgu do Warszawy. Maszynę zatrzymano jednak podczas kołowania na płycie lotniska i opozycjoniście nie udało się opuścić Rosji.
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, aresztowanie Piwowarowa ma najpewniej związek z zaangażowaniem "Otwartej Rosji" w kampanię przed wyborami parlamentarnymi, które w Rosji zaplanowane są na wrzesień.
Kreml twierdzi, że finansowana przez Michaiła Chodorkowskiego organizacja "prowadzi celową dyskredytację kandydatów cieszących się poparciem Kremla". Zgodnie z ustaleniami niezależnego radia Echo Moskwy bezpośrednią przyczyną zatrzymania Piwowarowa miał być jeden z wpisów na jego Facebooku.
– 29 maja, dwa dni po likwidacji rosyjskiej organizacji "Otwarta Rosja", wszczęto sprawę karną dotyczącą wpisu Andrieja z 2020 roku, kiedy pojechał do Krasnodaru, aby odwiedzić aktywistkę Janę Antonową i pomógł jej w kampanii wyborczej. Napisał wtedy na swoim Facebooku, że organizacja musi zebrać pewną kwotę na prowadzenie kampanii – mówiła w radiu Echo Moskwy prawniczka, Anastasija Burakowa.
Czytaj także: W Rosji zatrzymano polski samolot, żeby aresztować opozycjonistę. Zaszedł za skórę Putinowi
"Otwarta Rosja" została założona w 2001 r. właśnie przez Chodorkowskiego. Organizacja miała dążyć do zjednoczenia wszystkich sił proeuropejskich w Rosji, aby mogła powstać jedna silna antyputinowska opozycja. Chodorkowski w 2003 r. został skazany za oszustwa i unikanie płacenia podatków. W 2013 Władimir Putin ułaskawił go pod warunkiem, że Chodorkowski wyjedzie za granicę.
Dodajmy, że w Rosji trwają obecnie prace nad zaostrzeniem kar dla osób związanych z organizacjami takimi jak "Otwarta Rosja". Do tej pory za udział w nich groziły kary administracyjne, a teraz osobom związanym z "organizacją niepożądaną" grozić może sześć lat więzienia. Właśnie z tego powodu "Otwarta Rosja" postanowiła zakończyć działalność 27 maja, by chronić współpracowników przed prześladowaniami.