Kuriozalne działania rzecznika służb specjalnych. Ujawniono, jak zareagował ws. Kramka

Łukasz Grzegorczyk
O wypuszczenie zatrzymanego Bartosza Kramka w specjalnym piśmie apelowało dziesiątki zagranicznych polityków i naukowców. Właśnie wyszło na jaw, jak w tej sprawie miał próbować interweniować rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Stanisław Żaryn pisał do zagranicznych polityków i naukowców w sprawie Bartosza Kramka. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
"To jest skandal. Sygnatariusze międzynarodowego listu otwartego w obronie Bartosza Kramka, wybitni prawnicy o światowej pozycji, dostają teraz indywidualne maile od Pana Stanisława Żaryna, rzecznika służb, 'wyjaśniające' sytuację. Są zaniepokojeni, że zostali tak namierzeni" – poinformował jeden z sygnatariusz listu, polsko-australijski wykładowca prawa prof. Wojciech Sadurski. Jak poinformował Sadurski, "znaleźli adresy mailowe profesorów prawa, którzy podpisali się pod listem w obronie Kramka. Żadna służba na świecie tak się nie odkrywa i kompromituje". Dodał, że ma "listy i nazwiska". Wiadomości od Żaryna, pisane ze służbowego e-maila, otrzymali zagraniczni politycy oraz naukowcy, którzy podpisali się pod listem. Żaryn przekonuje ich o słuszności zatrzymania aktywisty.


Z rzecznikiem ministra koordynatora służb specjalnych skontaktował się portal Onet. Jak zaznaczył, trudno jest mu odnieść się do komentarzy, które sugerują, że rząd chce wpływać na odbiór decyzji polskich sądów.

– Trudno mi to ocenić. Zależało nam na dotarciu z oficjalnym oświadczeniem do osób, które sprawą się zainteresowały. Fakt jest taki, że pan Bartosz K. trafił do aresztu na podstawie decyzji sądu i nie mam żadnego komentarza do tego ani do komentarza, który podważa polski system prawny – stwierdził.

Przypomnijmy, że Kramek został zatrzymany w hotelu w Warszawie przez funkcjonariuszy ABW 23 czerwca. Stało się to na wniosek Prokuratury Regionalnej z Lublina i Kramek został przewieziony właśnie na Lubelszczyznę.

Po trzech tygodniach od aresztowania Kramek opuścił areszt, o czym 15 lipca poinformował Onet. Według prokuratury ma on usłyszeć zarzuty poświadczenia nieprawdy dotyczącej usług na 5,3 mln zł. Kramek i jego otoczenie odpierają zarzuty.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut