Robin Williams został wysłany do jednej z amerykańskich elitarnych szkół dla chłopców. Ponieważ nie chciał zawieść pokładanych w nim nadziei, uczył się pilnie i nie wychodził przed szereg. Jak powiedział lata później w jednym z wywiadów, był niczym chłopcy z filmu "Stowarzyszenie umarłych poetów", zanim zajął się nimi John Keating, w którego wcielał się właśnie Williams.
2. Robin Williams był z natury nieśmiały.
Aktor był z natury nieśmiały i do końca życia walczył z brakiem wiary we własne możliwości. Przełom nastąpił jednak wtedy, gdy Williams wyprowadził się z Detroit i zamieszkał w San Francisco. Tam odkrył ruch hipisowski i zgodnie z jego filozofią zaczął mniej przejmować się sztywnymi zasadami społecznymi. To właśnie wtedy po raz pierwszy zaczął przełamywać swoją nieśmiałość, występując w szkolnym kabarecie.
3. Słynny aktor miał zostać politologiem.
Robin Williams był studentem politologii w Clermont College, jednak porzucił tę drogę, by w 100% oddać się aktorstwu. Najpierw uczęszczał na zajęcia do szkoły aktorskiej w Marin, a następnie dostał się do prestiżowej Juilliard School. Szczęśliwcem, któremu także się to udało, był Christopher Reeve – znany później jako jedno z wcieleń filmowego Supermana.
4. Robin Williams uwielbiał występować na scenie.
Kariera aktora jako komika zaczęła się od stand-upów. Znajomi Williamsa nie mogli uwierzyć, że ten nieśmiały na co dzień chłopak potrafi ze sceny porwać tłumy ludzi. Williams występował także na ulicy i to właśnie tam wypatrzył go producent popularnego serialu "Happy days". Później kariera aktorska Williamsa nabrała rozpędu, ale aktor nadal lubił występować przed żywą publicznością.
5. Aktor był uzależniony od różnych używek i cierpiał na depresję.
Ogromna sława i presja przytłaczały aktora. Aby zniwelować napięcie, Williams zaczął sięgać po alkohol i kokainę. Po tym, jak jego przyjaciel przedawkował, na chwilę spasował, ale pod koniec życia znów wrócił do zgubnych nałogów. Wtedy też zaczął cierpieć na depresję, która sprawiła, że stracił swoją niepowtarzalną charyzmę. Aktor odebrał sobie życia 11 sierpnia 2014 r. w wieku 63 lat. Zgodnie z ostatnią wolą Williamsa, jego prochy rozsypano w Zatoce San Francisco.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut