Nasi mistrzowie świata przepadli i nie popłyną po medal. Klęska w Tokio stała się faktem

Krzysztof Gaweł
Polska czwórka bez sternika, mistrzowie świata z 2019 roku, niespodziewanie odpadli z igrzysk olimpijskich w Tokio. Mikołaj Burda, Marcin Brzeziński, Michał Szpakowski, Mateusz Wilangowski przegrali swój wyścig w repasażu i zabraknie ich w finale, w którym mieli przecież płynąć po medal. To jak na razie największa polska niespodzianka w wioślarstwie.
Nasi mistrzowie świata nie popłyną w finale w Tokio. Mateusz Wilangowski, Mikołaj Burda, Marcin Brzeziński i Michał Szpakowski zawiedli Fot. CHARLY TRIBALLEAU/AFP/East News
Mikołaj Burda, Marcin Brzeziński, Michał Szpakowski, Mateusz Wilangowski mieli płynąć w Tokio po medal, wszak na igrzyska przybyli jako mistrzowie świata z 2019 roku i wielcy faworyci. Niestety, już pierwszy start im nie wyszedł, trafili do repasaży, a w nich znów się nie udało. Naszą osadę wyprzedzili Rumuni i Holendrzy, a to oznacza, że w finale olimpijskim zabraknie Biało-Czerwonych. Powalczą tylko o miejsca 7-10.

Kobieca czwórka bez sterniczki: Monika Chabel, Joanna Dittmann, Olga Michałkiewicz i Maria Wierzbowska po słabym pierwszym starcie świetnie spisała się w repasażu, pewnie prowadziła od startu, by finiszować spokojnie na miejscu drugim i zameldować się w finale. Jak zapowiedziały nasze wioślarki, chcą w nim pokazać jeszcze lepszą formę.

Dwójka podwójna wagi lekkiej: Jerzy Kowalski i Artur Mikołajczewski wygrali z kolei swój repasaż, pewnie awansowali do półfinału i będą walczyć o miejsce w wyścigu medalowym. Ten zaplanowano na środę. Z kolei dwójka podwójna: Mirosław Ziętarski i Mateusz Biskup ma już za sobą półfinał, Polacy zajęli w nim trzecie miejsce i będą walczyć o medale.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut