W lecie używam tylko jednego produktu do makijażu. Nic go nie zastąpi
Błyszczyk to letni must-have. Nic tak pięknie nie odbije blasku słońca jak usta glossy. To również kosmetyk kolorowy, którego latem używamy najczęściej. A gdyby tak skorzystać tylko z niego? MyLIPgloss marki Miya ma potencjał na to, aby zostać ”tym jedynym”.
- Dobry błyszczyk na lato powinien nie tylko pięknie błyszczeć, ale i mocno odżywiać usta.
- Nawilżenie, wygładzenie i ochrona przed czynnikami zewnętrznymi to cechy równie pożądane, jak intrygujący odcień.
- Wszystkie te cechy znajdziecie w błyszczykach myLIPgloss, a to nie koniec ich zalet. Jeśli jeszcze nie miałyście okazji wypróbować produktów marki Miya, zróbcie to koniecznie. To kwintesencja piękna w zgodzie z naturą.
Wypróbujcie błyszczyk myLIPgloss marki Miya i przekonajcie się, że być może nie potrzebujecie już niczego więcej.
myLIPgloss marki Miya: piękno i pielęgnacja
Błyszczyk marki Miya podbije serca kilku grup docelowych, co w przypadku tego rodzaju produktu jest sporą sztuką.Jest idealny dla “początkujących”: lekka konsystencja pozwala szybko nałożyć leciutką warstwę, która jednak sama w sobie nie jest pozbawiona koloru. Aplikator ma genialny kształt: wyobraźcie sobie świeczkę na tort z dziecięcego rysunku. “Płomień” ustawiony jest lekko pod kątem, więc świetnie dopasowuje się do kształtu ust.
Mat. prasowy
Właśnie dlatego, wśród jego fanek znajdą się zapewne również bardziej zaawansowane użytkowniczki błyszczyków. MyLIPgloss można nakładać warstwami, aby zwiększyć intensywność koloru. Można też z powodzeniem wykończyć nim szminkę, najlepiej tej samej marki. Wspólnie z myLIPstick tworzą piękny duet.
Kolory? Opcje są cztery, ale wcale nie jest to powód do narzekań. Mamy jest ciepły, beżowy Nude, lekko wpadający w pomarańcz Pure Rose, klasyczny Rose oraz najciemniejszy z serii Dusty Rose. Mimo że wszystkie odcienie są dość delikatne, różnią się na tyle, że z powodzeniem uzupełnią różnorodne stylizacje: od codziennych dżinsów i t-shirtów, po pracowe “garsonki”, na wieczorowych sukienkach skończywszy.
Fot. materiały prasowe
Bazę myLIPgloss stanowią olejki (z nasion słonecznika oraz rycynowy) oraz woski (z łupiny owoców drzewa Rhus Vernicifluaoraz słonecznikowy). To dzięki nim usta są nawilżone, wygładzone, miękkie i pięknie błyszczą. Z kolei dodatek żywicy drzewa Shorea Robusta odpowiada za tworzenie delikatnego filmu na wargach. W składzie znajdziecie również niezmydlone masło shea i oliwę z oliwek, a także witaminy C (antyoksydacja!) oraz E (nawilżenie!).
Fot. materiały prasowe
Zgodność z naturą to zresztą jedna z dewiz marki Miya. W jej kosmetykach nie znajdziecie zbędnych dodatków. Są za to oznaczenia, świadczące o tym, że żaden z preparatów w portfolio Miya nie był testowany na zwierzętach, jak również o tym, że wiele z nich (w tym błyszczyki!), jest wegańskich.
Błyszczyk myLIPgloss to idealny produkt, aby zapoznać się z “kolorową” Miya. Warto jednak wspomnieć, że mają również świetne kosmetyki do pielęgnacji twarzy oraz całego ciała. Przejrzyjcie ich stronę [link] - na pewno znajdziecie coś dla siebie.
Fot. materiały prasowe
Artykuł powstał we współpracy z marką Miya.