Twierdzi, że marsz równości "promuje pedofilę". Były doradca Czarnka zapłaci 5 tys. zł kary

Wioleta Wasylów
Sąd zobowiązał Tomasza Pituchę, byłego doradcę ministra edukacji Przemysława Czarnka, do zapłaty 5 tys. zł na rzecz stowarzyszenia Marsz Równości w Lublinie i wszczął wobec niego postępowanie egzekucyjne - podali dziennikarze Onetu. Wszystko ze względu na szokujące słowa Pituchy, że marsz równości "promuje homoseksualizm i pedofilię".
Sąd nakazał zapłacić radnemu PiS Tomaszowi Pitusze 5 tys. na rzecz organizacji Marsz Równości w Lublinie. Fot. LUKASZ KACZANOWSKI / POLSKA PRESS / Polska Press / East News
Tomasz Pitucha musi wpłacić na rzecz stowarzyszenia Marsz Równości w Lublinie 5 tys. zł. "Radny PiS z Lublina Tomasz Pitucha przegrał proces karny za pomówienie mnie o promocję pedofilii poprzez organizację marszu równości w Lublinie. Wyrok od dawna jest prawomocny ale ten stwierdził, że nie zapłaci ani złotówki. Panie radny - idziemy po pana z komornikiem. Płacz i płać" - napisał na Twitterze organizator lubelskiego marszu i aktywista LGBT Bartosz Staszewski.

Radny PiS został pozwany przez Bartosza Staszewskiego po swoim wpisie na Facebooku z września 2018 roku, który brzmiał: "Najzagorzalsi fani filmu W. Smarzowskiego chcą zorganizować w Lublinie tzw. Marsz Równości, promujący homoseksualizm, pedofilię".


Sąd pierwszej instancji przyznał rację organizatorowi marszu i za pomówienie nakazał Pitusze zapłacić 5 tys. zł stowarzyszeniu Marsz Równości w Lublinie oraz poinformować o wyroku lokalne media. Wyrok stał się prawomocny pod koniec 2019 roku.

Mimo to, były doradca ministra edukacji, zasłaniając się swoimi przekonaniami, nie chciał uiścić opłaty i nadal idzie w zaparte. Teraz zawiadomiono o wszczęciu wobec niego postępowania egzekucyjnego. Poza opłatą główną w wysokości 5 tys. będzie musiał zapłacić 225 zł za zastępstwo w postępowaniu egzekucyjnym i 500 zł opłaty egzekucyjnej.

Współpraca Pituchy i Czarnka

Jak przypomina Onet, zwolennicy radnego Pituchy zorganizowali internetową zbiórkę, w której zebrano na jego konto ponad 6 tys. zł. Z tych pieniędzy miał zapłacić za przegrany proces. W oświadczeniu majątkowym za 2020 rok ujął to dopiero po naciskach mediów.

Choć Pitucha nie jest już oficjalnie doradcą ministra edukacji, to cały czas współpracuje z Przemysławem Czarnkiem. Jeszcze w 2020 r. jako jego doradca miał zarobić ponad 90,5 tys. zł - tak wynika z jego oświadczenia majątkowego.

Od 1 czerwca tego roku radny PiS pełni funkcję wicedyrektora publicznej placówki szkolenia nauczycieli - Ośrodka Rozwoju Edukacji. Do objęcia przez niego tego stanowiska wystarczyła pozytywna opinia Czarnka.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut