The Rolling Stonesi żegnają kolegę z zespołu. "Charlie był perkusistą totalnym"
Śmierć Charliego Wattsa była wielkim ciosem. Wybitnego perkusistę The Rolling Stones żegnają koledzy z zespołu i inni muzycy. “To bardzo smutny dzień. Charlie był perkusistą totalnym”– napisał Elton John. A gitarzysta Keith Richards zamieścił przejmujące zdjęcie.
Czytaj także: Cios dla świata muzyki! Nie żyje Charlie Watts – legendarny perkusista The Rolling Stones
Pożegnanie przyjaciela
Charlie Watts był członkiem The Rolling Stonesów od stycznia 1963 r. Dołączył do Micka Jaggera, Keitha Richardsa i Briana Jonesa, kiedy grupa dopiero zaczynała i pomógł im stać się, wraz z Beatlesami, jednym z najbardziej kultowych zespołów lat 60. Legenda Stonesów jest wciąż żywa, a ich koncerty przyciągają tłumy. Śmierć Wattsa to duży cios dla zespołu. Mick Jagger i Keith Richards oddali hołd swojemu koledze.Jagger opublikował na Twitterze i Instagramie zdjęcie uśmiechniętego Wattsa siedzącego za perkusją.
“Z ogromnym smutkiem ogłaszamy śmierć naszego ukochanego Charliego Wattsa (...) Charlie był ukochanym mężem, ojcem i dziadkiem, członkiem The Rolling Stones oraz jednym z największych perkusistów swojego pokolenia” – napisano w oficjalnym oświadczeniu zespołu.
Wspomnienie Charliego Wattsa
Po ogłoszeniu smutnej dla świata muzyki informacji, pojawiło się morze wpisów wspominających zmarłego artystę. Wattsa pożegnał m.in. Elton John, Paul McCartney, John Fogerty, Bryan Adams czy Lenny Kravitz. "To bardzo smutny dzień. Charlie był perkusistą totalnym" - napisał Elton John. "Najbardziej stylowy z mężczyzn, a przy tym doskonały kompan" - dodał.
"Dla Stonesów to wielki cios, bo Charlie był twardy jak skała. Znakomity perkusista."
Kanadyjski piosenkarz Bryan Adams napisał: "Spoczywaj w pokoju, Charlie. Byłeś jednym z najlepszych perkusistów, w dodatku prawdziwym dżentelmenem. Kondolencje dla rodziny i zespołu".Po raz pierwszy widziałem Stonesów w Bay Area w 1966 r. i od tamtej pory jestem ich fanem. Charlie Watts był jednym z wielkich i będzie nam go brakowało.
Muzyka pożegnał też Lenny Kravitz, udostępnił też zdjęcie zmarłego muzyka.
Legendarny Charlie Watts nie żyje
Charlie Watts był najspokojniejszym Stonesem. Nie towarzyszył kolegom z zespołu w szalonych imprezach, nie romansował na boku, bo był wierny swojej żonie Shirley, nie był zagorzałym fanem używek. Mimo że to Mick Jagger porywał tłumy na koncertach, to jednak bez wirtuozerii i charyzmy Wattsa, Stonesi nie zeszliby tak daleko. Wśród biografów zespołu znana jest anegdota, jak pewnej nocy pijany Jagger dzwoni do śpiącego Wattsa i wykrzykuje do słuchawki: "Gdzie jest mój perkusista?".Charlie nie zareagował, tylko odłożył słuchawkę. Wstał, poszedł do łazienki, ogolił się i ubrał w garnitur, koszulę i krawat, do tego założył swoje lakierki. Po czym poszedł do pokoju Jaggera, a kiedy wokalista otworzył drzwi, Charlie uderzył go pięścią w nos i powiedział: "Nigdy więcej nie nazywaj mnie twoim perkusistą. To ty jesteś moim pieprzonym wokalistą!".
Legendarny perkusista był również utalentowany plastycznie, z wykształcenia był grafikiem, co wykorzystywał również w projektach dla zespołu, choćby oprawy scenicznej koncertów.
W 2016 roku Charlie Watts zajął 12. miejsce na liście 100 najlepszych perkusistów wszech czasów magazynu Rolling Stone.
Czytaj także: 54 lata temu Rolling Stonesi wystąpili w Warszawie. "Honorarium graniczyło z jałmużną"
Zmarły muzyk pozostawił żonę Shirley, córkę Seraphinę i wnuczkę Charlotte.Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut