PiS nie ucieknie od decyzji TSUE. Licznik kar bije w błyskawicznym tempie

redakcja naTemat
Polska ma płacić po milion euro dziennie za brak zawieszenia Izby Dyscyplinarnej. To efekt kolejnej kary od TSUE. Nawet jeśli rząd PiS zignoruje tę decyzję, to licznik i tak będzie nieubłagany.
Licznik kar nałożonych na Polskę wciąż bije. Fot. OLIVIER HOSLET/AFP/East News
O swojej decyzji TSUE poinformował w środę 27 października. Przypomnijmy, że o ukaranie Polski wystąpiła Komisja Europejska. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nałożył kolejną karę na Polskę. Tym razem to milion euro dziennie za niezawieszenie stosowania przepisów m.in dotyczących Izby Dyscyplinarnej.
Kara pieniężna ma być naliczana od momentu, gdy rząd PiS dostanie postanowienie przedstawiciela TSUE w tej sprawie. Jak podkreśla "Gazeta Wyborcza", nawet jeśli w Kancelarii Premiera nie otworzą korespondencji w elektronicznym systemie, to po siedmiu dniach automatycznie uznaje się ją za doręczoną.


Licznik kar nałożonych przez TSUE


W tej sprawie rachunek jest prosty: dług będzie rósł o pół miliona euro dziennie aż do momentu, gdy Polska podporządkuje się lipcowemu postanowieniu TSUE, które mówi m.in. o zawieszeniu działań Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

Warto zaznaczyć, że decyzja TSUE z 27 października to tylko jeden z problemów. Od końca września bije licznik w związku z karą za niezawieszenie działania kopalni Turów. To także pół miliona euro dziennie.
Czytaj także: W Czechach rozczarowanie po decyzji TSUE. Liczono na... surowszą karę dla Polski

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut