Ofiary księdza pedofila chcą odszkodowań. Kaliska diecezja odmawia sądowi wydania akt Arkadiusza H.

Wioleta Wasylów
Bracia Jakub i Bartłomiej Pankowiakowie chcą otrzymać odszkodowanie za to, że byli przed laty molestowani seksualnie przez księdza Arkadiusza H. Sąd jednak ma związane ręce, ponieważ diecezja kaliska nie chce mu udostępnić akt duchownego, zaś Nuncjatura Apostolska – watykańskiej dokumentacji biskupa Edwarda Janiaka, który był przełożonym księdza i go krył.
Kościół nie chce współpracować z sądem w sprawie zadośćuczynienia dla ofiar księdza Arkadiusza H. Fot. Jakub Kaminski / East News

W filmie braci Sekielskich "Zabawa w chowanego" opowiedziano o przypadkach molestowania seksualnego przez obecnie 52-letniego księdza Arkadiusza H. Jego ofiarami mieli być ponad 20 lat temu nastoletni wówczas ministranci: bracia Jakub oraz Bartłomiej Pankowiakowie i niespokrewniony z nimi Andrzej Hurny.

Ksiądz skazany za pedofilię, ale wyrok uchylono

Wszyscy trzej chcieli ukarania duchownego. W przypadku Jakuba i Andrzeja stwierdzono, że sprawa się przedawniła i umorzono postępowania. Z kolei za molestowanie Bartłomieja w latach 1998-2000 Sąd Rejonowy skazał księdza w marcu tego roku na trzy lata więzienia i dziesięcioletni zakaz pracy jako nauczyciel lub opiekun.


Jednak pod koniec października Sąd Okręgowy uznał, że i ta sprawa się przedawniła i prawomocnym wyrokiem uchylił wyrok niższej instancji. – To skandal. Czuję się upokorzony – powiedział Onetowi pokrzywdzony.

Bracia Pankowiakowie chcą miliona złotych zadośćuczynienia od diecezji za krzywdy, których doznali ze strony księdza pedofila. Tym sąd zajmuje się w osobnej sprawie. Jednak by ta ruszyła dalej, sąd musi otrzymać akta księdza Arkadiusza H. i jego ówczesnego przełożonego, biskupa Edwarda Janiaka.

Kościół nie chce współpracować

Jak podaje "Gazeta Wyborcza", Kościół nie chce udostępnić teczek personalnych tych duchownych. Diecezja kaliska na czele z biskupem Damianem Bryllem wniosła o oddalenie powództwa i odmówiła sądowi wydania akt księdza. Przedstawiciele kurii w oświadczeniu stwierdzili, że "wezwanie do dostarczenia dokumentów wykracza poza dotychczasową praktykę kontaktów z władzami świeckimi".

Czytaj także: Poruszający list do Watykanu ofiary księdza pedofilia. "Moje ciało pamięta każdy dotyk"

Nuncjusz apostolski w Polsce abp Salvatore Pennacchio też wykazuje się biernością. Sąd chciał uzyskać uzbieraną przez Watykan pokaźną dokumentację związaną z postępowaniem bpa Edwarda Janiaka. Jeszcze przed śmiercią, w marcu tego roku Janiak otrzymał zakaz przebywania w diecezji i odprawiania nabożeństw – właśnie z powodu zamiatania pod dywan przypadków pedofilii i chronienia księdza-przestępcy.

Sąd, zwracając się o udostępnienie akt, oparł się w o art. 248 Kodeksu postępowania cywilnego, mówiący: "Każdy obowiązany jest przedstawić na zarządzenie sądu w oznaczonym terminie i miejscu dokument znajdujący się w jego posiadaniu i stanowiący dowód faktu istotnego dla rozstrzygnięcia sprawy, chyba że dokument zawiera informacje niejawne".

Czytaj także: Ksiądz Piotr M. trafi do więzienia na cztery lata. Był oskarżony o molestowanie dziewczynek

"GW" ustaliła, że nuncjatura nie udzieliła merytorycznej odpowiedzi sądowi, ponieważ wniosek został przesłany pocztą, a nie dostarczony przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych (najpierw nuncjatura twierdziła, że w ogóle pisma nie otrzymała).

Rzeczniczka sądu w Kaliszu Edyta Janiszewska poinformowała, że nuncjatura rzeczywiście im odmówiła "ze względu na procedury". Dlatego teraz sąd postanowił wezwać nuncjaturę już przez MSZ.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut