Morawiecki naprawdę przyniósł jej pecha. Kolejny sondaż potwierdza kłopoty Le Pen

Jakub Noch
Coraz większych rumieńców nabiera rywalizacja związana z wyborami prezydenckimi we Francji, które odbędą się już wiosną 2022 roku. Jest ona ciekawa także z polskiej perspektywy, gdyż eurosceptyczna populistka Marine Le Pen tzw. prekampanię rozpoczęła między innymi od spotkania z Mateuszem Morawieckim. Jednak polityk PiS chyba przyniósł jej pecha...
Liderka Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen traci szanse na dostanie się choćby do drugiej tury wyborów prezydenckich we Francji. Potwierdził to kolejny sondaż. Fot. Jacques Witt/SIPA/SIPA/East News


Jak już wspominaliśmy w naTemat.pl, na marginesie październikowego szczytu Rady Europejskiej premier Mateusz Morawiecki spotkał się z przywódczynią francuskiego Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen. Wzbudziło to wiele kontrowersji, gdyż jest ona zagorzałą przeciwniczką Unii Europejskiej i utrzymuje tak bliskie kontakty z Władimirem Putinem, że na prowadzenie jednej z kampanii zapożyczyła się w kremlowskim banku.
Rozmowę Morawieckiego z Le Pen w Prawie i Sprawiedliwości tłumaczono wówczas dyplomatycznym pragmatyzmem. Ekipa z Nowogrodzkiej twierdziła, że był to gest konieczny, gdyż polityczka ta wkrótce może zastąpić Emmanuela Macrona w fotelu prezydenckim. Problem w tym, że po kontrowersyjnym spotkaniu... Le Pen przestała być faworytką do znalezienia się w drugiej turze wyborów.


Francuska prawica ma nowego lidera

Już na początku listopada informowaliśmy o sondażu Harris-Interactive dla "Challenges", według którego w walce o udział w finałowym starciu z Marine Le Pen wygrywa prawicowy publicysta Éric Zemmour. A kolejne badanie tej samej pracowni tylko potwierdza taką istotną zmianę na francuskiej scenie politycznej.

Z nowego sondażu Harris-Interactive (również dla redakcji "Challenges") wynika, że gdyby wybory prezydenckie w V Republice odbywały się w najbliższych dniach, ich pierwszą turę z wynikiem w 23-24 proc. wygrałby Macron. W turze drugiej urzędujący prezydent starłby się z Zemmourem, który ostatnio zwiększył poparcie i może liczyć już na 18-19 proc. głosów.

Marine Le Pen z wynikiem 15-16 proc. byłaby dziś jedynie najsilniejsza wśród tych, którzy udział w wyborach skończyli na pierwszej turze. Niewielką stratę do niej notuje republikanin Xavier Bertrand, który ma szansę na 14-proc. poparcie. Najsilniejszym z lewicowych kandydatów niezmienne pozostaje Jean-Luc Mélenchon, którego poparło 10 proc. uczestników sondażu.

Marcon bezkonkurencyjny?

Nadal nic nie wskazuje na to, aby wiosną 2022 roku doszło do zmiany gospodarza Pałacu Elizejskiego. Według badania Harris-Interactive, w drugiej turze wyborów Emmanuel Macron jest w stanie wygrać z każdym kontrkandydatem.
Czytaj także: Kaczyński o wspólnej deklaracji z Orbanem i Le Pen. "Nie chcemy rewolucji proponowanej przez UE"
W przypadku rywalizacji z Zemmourem obecny prezydent Francji może liczyć na 58 proc. głosów. Gdyby przyszło mu się zmierzyć z Le Pen lub Bertrandem, otrzymałby poparcie 55 proc. Francuzów. Natomiast aż 63 proc. wyborców poparłoby aktualną głowę państwa, gdyby jakimś cudem w drugiej turze znalazł się Mélenchon.

Dowiedz się więcej o nowych sondażach politycznych: