Morawiecki naprawdę przyniósł jej pecha. Kolejny sondaż potwierdza kłopoty Le Pen
Coraz większych rumieńców nabiera rywalizacja związana z wyborami prezydenckimi we Francji, które odbędą się już wiosną 2022 roku. Jest ona ciekawa także z polskiej perspektywy, gdyż eurosceptyczna populistka Marine Le Pen tzw. prekampanię rozpoczęła między innymi od spotkania z Mateuszem Morawieckim. Jednak polityk PiS chyba przyniósł jej pecha...
- Nad Sekwaną wkrótce rusza kampania przed wyborami prezydenckimi
- Francuzi do urn ruszą już w połowie kwietnia 2022 roku
- Najnowszy sondaż wskazuje, że w drugiej turze wyborów zabraknie eurosceptycznej populistki Marine Le Pen
Jak już wspominaliśmy w naTemat.pl, na marginesie październikowego szczytu Rady Europejskiej premier Mateusz Morawiecki spotkał się z przywódczynią francuskiego Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen. Wzbudziło to wiele kontrowersji, gdyż jest ona zagorzałą przeciwniczką Unii Europejskiej i utrzymuje tak bliskie kontakty z Władimirem Putinem, że na prowadzenie jednej z kampanii zapożyczyła się w kremlowskim banku.
Rozmowę Morawieckiego z Le Pen w Prawie i Sprawiedliwości tłumaczono wówczas dyplomatycznym pragmatyzmem. Ekipa z Nowogrodzkiej twierdziła, że był to gest konieczny, gdyż polityczka ta wkrótce może zastąpić Emmanuela Macrona w fotelu prezydenckim. Problem w tym, że po kontrowersyjnym spotkaniu... Le Pen przestała być faworytką do znalezienia się w drugiej turze wyborów.
Francuska prawica ma nowego lidera
Już na początku listopada informowaliśmy o sondażu Harris-Interactive dla "Challenges", według którego w walce o udział w finałowym starciu z Marine Le Pen wygrywa prawicowy publicysta Éric Zemmour. A kolejne badanie tej samej pracowni tylko potwierdza taką istotną zmianę na francuskiej scenie politycznej.Z nowego sondażu Harris-Interactive (również dla redakcji "Challenges") wynika, że gdyby wybory prezydenckie w V Republice odbywały się w najbliższych dniach, ich pierwszą turę z wynikiem w 23-24 proc. wygrałby Macron. W turze drugiej urzędujący prezydent starłby się z Zemmourem, który ostatnio zwiększył poparcie i może liczyć już na 18-19 proc. głosów.
Marine Le Pen z wynikiem 15-16 proc. byłaby dziś jedynie najsilniejsza wśród tych, którzy udział w wyborach skończyli na pierwszej turze. Niewielką stratę do niej notuje republikanin Xavier Bertrand, który ma szansę na 14-proc. poparcie. Najsilniejszym z lewicowych kandydatów niezmienne pozostaje Jean-Luc Mélenchon, którego poparło 10 proc. uczestników sondażu.
Marcon bezkonkurencyjny?
Nadal nic nie wskazuje na to, aby wiosną 2022 roku doszło do zmiany gospodarza Pałacu Elizejskiego. Według badania Harris-Interactive, w drugiej turze wyborów Emmanuel Macron jest w stanie wygrać z każdym kontrkandydatem.Czytaj także: Kaczyński o wspólnej deklaracji z Orbanem i Le Pen. "Nie chcemy rewolucji proponowanej przez UE"
W przypadku rywalizacji z Zemmourem obecny prezydent Francji może liczyć na 58 proc. głosów. Gdyby przyszło mu się zmierzyć z Le Pen lub Bertrandem, otrzymałby poparcie 55 proc. Francuzów. Natomiast aż 63 proc. wyborców poparłoby aktualną głowę państwa, gdyby jakimś cudem w drugiej turze znalazł się Mélenchon.