Tęcza na trasie Marszu Niepodległości. Służby zareagowały błyskawicznie
W nocy przed Narodowym Świętem Niepodległości ktoś pomalował na tęczowo kawałek Mostu Poniatowskiego w Warszawie. Służby szybko zajęły się dziełem nieznanej osoby.
Rzeczniczka stołecznego ratusza Monika Beuth-Lutyk potwierdziła "Gazecie Wyborczej", że policja przekazała zgłoszenie o namalowanej tęczy ok. godz. 4 rano 11 listopada. – Tęcza została namalowana na torowisku kredą. Zajęły się tym Służby Oczyszczania Miasta, które do godz. 5 usunęły malunki – poinformowała Beuth-Lutyk.
11 listopada i marsz narodowców
11 listopada ulicami Warszawy przejdzie Marsz Niepodległości. Wydarzenie, które według sądów nie może być uznawane dalej za cykliczne i nie może mieć pierwszeństwa przed innymi zgromadzeniami, zorganizuje Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Dzięki temu będzie miało charakter państwowy i przestanie podlegać przepisom o zgromadzeniach.
Marsz Niepodległości ruszy tradycyjnie z Ronda Dmowskiego w centrum Warszawy. W tym roku trwają tam prace budowlane, więc w okolicy znajduje się wiele potencjalnie niebezpiecznych przedmiotów.
Policja opublikowała nawet zasady bezpieczeństwa dla dziennikarzy, którzy wybierają się 11 listopada na Marsz Niepodległości, aby relacjonować to wydarzenie. Kilka punktów zwraca szczególną uwagę, zwłaszcza ten o unikaniu noszeniu dokumentów na szyi i przygotowaniu kasku.
Już kilka razy podczas marszu dochodziło do ataków na dziennikarzy. W 2011 r. dwóch 21-latków podpaliło wóz transmisyjny TVN. Rok temu poważnie ucierpiał Tomasz Gutry, fotoreporter "Tygodnika Solidarność", który został ranny w twarz przez strzał z broni gładkolufowej. Z jego relacji wynikało, że strzał padł z odległości pięciu metrów.
Podczas Marszu Niepodległości ucierpiał też fotoreporter "Newsweeka", Adam Tuchliński, został on uderzony pałką w tył głowy i zepchnięty ze schodów. Zaatakowano również Renatę Kim z tej samej redakcji i Przemysława Stefaniaka z "Krytyki Politycznej". Uderzony przez policjanta został także Jakub Kamiński z agencji East News.
Tegoroczny Marsz Niepodległości będzie miał charakter państwowej uroczystości. W poprzednim roku podczas marszu dochodziło do niebezpiecznych sytuacji i bójek z policjantami. Jeden z uczestników marszu wrzucił racę do mieszkania przy al. 3 Maja. Mężczyzna chciał trafić w inny balkon tam, gdzie wisiały tęczowa flaga i baner Strajku Kobiet, jednak źle wycelował i zapłonęło mieszkanie Stefana Okołowicza, znawcy twórczości Stanisława Ignacego Witkiewicza.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut