Małgorzata Rozenek-Majdan szczerze o in vitro i poronieniach.
Małgorzata Rozenek-Majdan szczerze o in vitro i poronieniach. Fot. VIPHOTO/East News

Małgorzata Rozenek-Majdan w najnowszym wywiadzie w poruszających słowach opowiedziała o poronieniach. Nie szczędziła także gorzkich słów w stronę partii rządzącej. –Ogromnie złą rzecz zrobił rząd Prawa i Sprawiedliwości – podkreśliła.

REKLAMA
  • Małgorzata Rozenek-Majdan skrytykowała rządy Prawa i Sprawiedliwości w kontekście braku finansowania metody in vitro
  • Prezenterka TVN wyznała, że poroniła ciążę bliźniaczą

  • Małgorzata Rozenek-Majdan uderza w PiS

    Rozenek-Majdan jest mamą trzech synów. Nigdy nie ukrywała, że zawdzięcza macierzyństwo sztucznemu zapłodnieniu. Dziś jest zdecydowaną propagatorką metody in vitro, a także powołała do życia Fundację MRM, która ma wspierać pary zmagające się z niepłodnością.
    Czytaj także:
    Prezenterka była ostatnio gościnią w podcaście "Tak Mamy!", gdzie opowiedziała o swoich trudnych doświadczeniach z zachodzeniem w ciążę. Wytknęła także rządowi PiS hipokryzję, z tego względu, że z jednej strony deklaruje swoją prorodzinność, a z drugiej "kasuje" finansowanie procedury in vitro.
    – Ogromnie złą rzecz zrobił rząd Prawa i Sprawiedliwości decyzją ministra Radziwiłła, kasujący finansowanie lub współfinansowanie z budżetu skarbu państwa tej procedury w kraju, który tak naprawdę twierdzi, że jest najbardziej prorodzinnym rządem od 89 roku – mówiła Rozenek-Majdan w rozmowie z Natalią Hołownią i Martyną Wyrzykowską.
    – Wszystkie deklaracje, które padają (dokładnie jak to, że są zwolennikami ideologii pro-life) mają na rękach krew Izabeli z Pszczyny. Koszt in vitro dla przeciętnej rodziny, a nawet dla każdej rodziny, jest naprawdę ogromnym wysiłkiem finansowym – dodała.

    Rozenek-Majdan o poronieniach

    Tłumaczyła, że zanim w ogóle dojdzie do procedury, trzeba przeznaczyć kilkadziesiąt tysięcy złotych na same badania. Gwiazda TVN poruszyła także trudny temat poronień.
    – Dwa razy byliśmy w ciąży z Radosławem i dwa razy nie wyszło. Za drugim razem to była ciąża bliźniacza poroniona w 12. tygodniu, to nami tak tąpnęło strasznie. Byliśmy tak szczęśliwi, jeszcze bliźniaki, mówię "Boże jaki fart" – opowiadała.
    Rozenek-Majdan ujawniła, że wbrew plotkom, wcale nie marzyła o córce. – Wiele osób, wiedząc, że staramy się o dziecko, życzyło mi córki. Zupełnie poważnie, bardzo się bałam córki. (...) Boję się, że nie byłabym dobrą mamą dla córki, ja jestem z moimi chłopakami bardzo zadaniowa, mam bardzo męski sposób komunikacji i boję się, że mogłabym nie być odpowiednio czuła – powiedziała.
    Czytaj także:

    Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut