Pomysł rodem z PRL-u. Poseł PiS mówi o cenach regulowanych na niektóre artykuły żywnościowe
Inflacja i drożyzna coraz bardziej dają się Polakom we znaki, ale poseł PiS Kazimierz Smoliński wpadł na pomysł rodem z PRL-u i zaproponował wprowadzenie cen regulowanych. – Chcemy wprowadzić ceny regulowane na artykuły żywnościowe: chleb, cukier, mąkę. Jeżeli inflacja będzie wzrastała, to nawet takie rozwiązanie może zostać wprowadzone – przekazał poseł.
Poseł PiS proponuje ceny regulowane
Polityk wspomniał także o planach wprowadzenia cen regulowanych na te produkty, co wywołało konsternację reszty uczestników programu, w którym brał udział. – Chcemy wprowadzić ceny regulowane na artykuły żywnościowe: chleb, cukier, mąkę. Jeżeli inflacja będzie wzrastała, to nawet takie rozwiązanie może zostać wprowadzone – poinformował.Widząc jednak zdziwienie pozostałych uczestników programu, Kazimierz Smoliński kontrował, aby zaproponowali lepsze rozwiązanie, gdyż póki co, twierdzą tylko, że "rząd robi wszystko źle". Na koniec tłumaczył, że to jego autorski projekt na użytek tego programu.
Słowa posła wywołały falę komentarzy. "Ten fascynujący piąteczek kończy następująca zapowiedź partii władzy: "ceny regulowane na podstawowe artykuły żywnościowe". Serio chcecie wiedzieć, co wydarzy się w kolejnym tygodniu?" – zastanawiał się publicysta Jarosław Makowski.
"Ceny regulowane. PiSkomuna!" – podsumował ten pomysł jednym zdaniem poseł Michał Szczerba (KO).
Z kolei Krzysztof Śmiszek napisał, że "pan Smoliński mówi, że PiS chce wprowadzić ceny regulowane na podstawowe artykuły żywnościowe, jak np. chleb". – Przynajmniej premier Morawiecki będzie wtedy wiedział ile on kosztuje – dodał.
Inflacja w Polsce coraz wyższa
Dodajmy, że inflacja w grudniu 2021 sięgnęła aż 8,6 proc. Tak wynika z szybkiego szacunku opublikowanego w piątek przez GUS. To więcej, niż przewidywali eksperci.W listopadzie ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 7,8 proc. rok do roku. W październiku statystyka ta wyniosła 6,8 proc. We wrześniu wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) osiągnął zaś 5,8 proc., co już wtedy stanowiło najwyższy wynik od 20 lat.
Czytaj też: Belka ostrzega przed "galopadą cen". Wskazał, do jakiego poziomu może dojść inflacja
W miesiącu świątecznym ceny żywności i napojów bezalkoholowych miały wzrosnąć aż o 8,6 proc. rok do roku, nośników energii o 14,3 proc., a paliwa aż o 32,9 proc.
Jeszcze przed publikacją eksperci przewidywali, że grudniowe wskaźniki mogą sięgnąć 8,5 proc. – Prognozujemy – podobnie jak chyba wszyscy – że inflacja w grudniu wzrosła. Spodziewamy się, że inflacja wyniosła 8,5 proc. – mówił wcześniej PAP ekonomista ING Banku Śląskiego Adam Antoniak.