Kolejny spektakularny transfer Wieczystej Kraków? Trwa polowanie na reprezentanta Polski
Maciej Jankowski, uznany napastnik i przed laty gwiazda PKO Ekstraklasy, a także jednokrotny reprezentant Polski, może zostać nowym piłkarzem Wieczystej Kraków. IV-ligowiec wzmacnia się przed wiosenną walką o awans i być może sięgnie po piłkarza, który ostatnio grał w Stali Mielec. Takie rewelacje podał portal WP Sportowe Fakty. Byłby to kolejny głośny transfer krakowskiej ekipy.
Już dziś trener Franciszek Smuda ma w ekipie żółto-czarnych plejadę gwiazd, o których nigdy w IV lidze się nikomu nie śniło. Sławomir Peszko, Łukasz Burliga, Radosław Majewski, Michał Miśkiewicz, Piotr Madejski, Marcin Makuch czy Dariusz Gawęcki, to nie są anonimowi piłkarze, ale byli reprezentanci Polski i gracze klubów PKO Ekstraklasy oraz Fortuna I ligi. A ostatnio do klubu przyszedł jeszcze Wilde-Donald Guerrier.
A że Wieczysta Kraków celuje w awans do elity, chce jeszcze skuteczniej rywalizować w IV lidze na wiosnę. Maciej Jankowski, były snajper m.in. Ruchu Chorzów, Wisły Kraków, Arki Gdynia czy Piasta Gliwice, grał przez ostatni rok w Stali Mielec. Furory nie zrobił, dwa gole to nie jest dobre świadectwo dla 32-letniego gracza. Nie jest więc wykluczone, że zdecyduje się na umowę pod Wawelem, gdzie płaci się na poziomie ekip z I ligi.
Ekipa, którą finansuje Wojciech Kwiecień, krakowski król aptek, zajmuje obecnie pozycję lidera w grupie małopolskiej zachodniej IV ligi. 15 wygranych i 2 remisy w 17. kolejkach dają ekipie Franciszka Smudy przewagę 11 punktów nad ekipą Wiślan Jaśkowice oraz Orła Ryczów oraz 16 nad Beskidem Andrychów. Awans jest blisko, ale trzeba go jeszcze przypieczętować.
W listopadzie Wieczysta Kraków boleśnie zakończyła swoją przygodę z tegorocznym Fortuna Pucharem Polski. Ekipa Franciszka Smudy przegrała derbowe starcie z Garbarnią Kraków aż 0:5 (0:4), a na domiar złego urazu doznał Sławomir Peszko. Wyzwanie rzucone przez II ligowca zostało jednak przyjęte i w przyszłości obie ekipy czeka pewnie rywalizacja w jednych rozgrywkach.