"Mam 1100 zł mniej". Tym PiS wkurzył nawet górników na Śląsku

Rafał Badowski
Górnicy dostali czternastki od kilkuset do ponad tysiąca złotych niższe. To tradycyjne nagrody roczne. Są wściekli na PiS, a winą za to obarczają Polski Ład – czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Górnicy są wściekli na PiS z powodu Polskiego Ładu. Fot. LUKASZ KACZANOWSKI / Polska Press / East News
W biurach spółek górniczych dzwonią telefony. To oburzeni pracownicy krzyczą, że dostają dużo mniej pieniędzy przez Polski Ład. Chodzi o nagrody roczne, czyli czternastki.

– Kwota brutto jest taka sama jak w przypadku grudniowej Barbórki, ale na rękę dostałem przeszło tysiąc złotych mniej. Nie mam pojęcia, jak wyliczono ten podatek. Ludzie są totalnie wkurzeni. Jedno jest pewne: "Nowy ład" na pewno nie znajdzie zwolenników wśród górników – powiedział "Gazecie Wyborczej" górnik z ruchu Bielszowice KWK Ruda należącej do Polskiej Grupy Górniczej. – Mam 1100 zł mniej niż przed rokiem – wylicza pracownik kopalni Jankowice. O niższej czternastce niż w 2021 roku poinformował gazetę także górnik z kopalni Chwałowice.


– Na konto wpłynęło 800 zł mniej niż za barbórkę i 500 zł mniej niż za zeszłoroczna czternastkę. Czujemy się zrobieni w balona, bo wyrównanie, które dostaliśmy za weekendy przepracowane od września 2021 roku, miało sprawić, że nasze wynagrodzenie będą większe. A tymczasem "Polski ład" sprawi, że ta nadwyżka zostanie zniwelowana – przekazał górnik z KWK Sośnica.

Górnicy z Polskiej Grupy Górniczej informują, że mają mniejsze czternastki niż rok temu od kilkuset do nawet ponad tysiąca złotych.

Czytaj też: "Ten rząd upadla wszystkie dziedziny gospodarki". Tak o PiS mówią teraz w kopalniach

Już pod koniec 2021 roku pisaliśmy w naTemat, że na Śląsku wrze. Do sieci trafiło nagranie obrazujące nastroje, jakie panują w kopalniach, gdzie usłyszeć można, że rząd PiS "upadla wszystkie dziedziny gospodarki", a górnicy muszą działać także w imieniu innych grup "wkur..." inflacją.

Górnikom chodzi przede wszystkim o wypłatę odpowiedniego wynagrodzenia za pracę w weekendy i okresy zwiększonego wydobycia węgla.
Jak jednak wskazał w swoim – równie płomiennym, co niecenzuralnym – przemówieniu Damian Hacaś z WZZ Sierpień'80, w sporze górników z decydentami ważne są także inne kwestie. – Ten rząd upadla wszystkie dziedziny gospodarki! To już nie tylko górnicy są wkur..., bo ta kur... jeb... inflacja dotyka wszystkich! – grzmiał związkowiec w KWK "Wujek".

Zobacz też: "Poseł ze Śląska, oszust z Wrocławia!". Morawiecki poległ na spotkaniu z górnikami

Także w grudniu 2021 roku Mateusz Morawiecki pojechał na Śląsk, by spotkać się z górnikami. Ci postanowili oprotestować działania premiera w jego własnym okręgu wyborczym. – Won ze Śląska, oszuście z Wrocławia – krzyczeli. Poszło o kupowanie węgla z Rosji, zaniedbaną energetykę oraz drastyczne podwyżki cen.

Morawiecki starł się z górnikami

Jak widać na materiale zamieszczonym przez serwis Silesia24, awantura z udziałem Mateusza Morawieckiego dotyczyła rosnącej inflacji, a co za tym idzie, drastycznej podwyżki cen. – Co do podwyżek cen gazu, to te ceny 10-krotnie podniosła Rosja. Podwyżki cen to też skutek polityki klimatycznej Unii Europejskiej – próbował tłumaczyć.

"Poseł ze Śląska, oszust z Wrocławia", "Won ze Śląska", "Morderca Śląska" – zaczęli krzyczeć oburzeni uczestnicy spotkania.