Reprezentant Polski wściekły na rosyjskiego piłkarza-celebrytę. Padły wulgarne słowa

Maciej Piasecki
Tomasz Kędziora w szczególny sposób przeżywa wydarzenia, które mają miejsce za naszą wschodnią granicą. Piłkarz reprezentacji Polski na co dzień jest zawodnikiem Dynama Kijów, mieszkając razem z rodziną w Ukrainie. Kędziora wrócił jednak na polski teren i mocno odniósł się do słów jednego z byłych piłkarzy z Rosji.
Tomasz Kędziora to reprezentant Polski, który na co dzień występuje w barwach Dynama Kijów. Fot. Konrad Paprocki/REPORTER
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Losy Tomasza Kędziory, reprezentanta Polski grającego w lidze ukraińskiej, były ważnym tematem dla kadry Biało-Czerwonych. Na szczęście piłkarza występującego na co dzień w barwach Dynama Kijów udało się szczęśliwie przetransportować do ojczyzny.

"Wracając do Kijowa ze zgrupowania w Turcji nawet przez ułamek sekundy nie przeszło mi przez myśl, że kilkadziesiąt godzin później w mieście, w którym żyję od blisko 5 lat, które stało się moim domem, w którym odnosiłem największe sukcesy i w którym poślubiłem żonę, może rozpocząć się wojna. Ale już po pierwszych odgłosach eksplozji zdałem sobie sprawę, że jestem w centrum niebezpiecznych wydarzeń. Dziś, dzięki zaangażowaniu wielu osób, jestem już z rodziną w Polsce. W ostatnich dniach otrzymałem setki wiadomości ze słowami wsparcia, na wiele z nich nie byłem w stanie jeszcze odpowiedzieć, ale wszystkie dużo dla mnie znaczą." – relacjonował już po powrocie na Instagramie reprezentant Polski. Kędziora w ukraińskiej lidze występuje od 2017 roku. Obrońca przeniósł się z Lecha Poznań do jednego z dwóch najlepszych - obok Szachtara Donieck - klubów w lidze naszych wschodnich sąsiadów. W barwach kijowskiego Dynama Polak zdobywał mistrzostwo kraju, występował również w rozgrywkach Ligi Mistrzów.


"Ukraina jest dla mnie jak druga ojczyzna. Jestem pełen podziwu, jak jej mieszkańcy walczą o wolność i demokratyczne wartości oraz dumny z postawy Polaków, którzy potrafią się zjednoczyć i skutecznie nieść pomoc w geście solidarności. Moje myśli i serce są z Ukrainą. Modlę się z nadzieją o jak najszybsze nastanie pokoju." – nie ukrywał przywiązania do Ukrainy Kędziora.

Trudno się zatem dziwić, że polskiego piłkarzowi puściły nerwy po aktywności w mediach społecznościowych Dmitrija Tarasowa. Były piłkarz, który był m.in. reprezentantem kraju oraz grał w Spartaku Moskwa czy Rubinie Kazań, opowiedział się przeciwko krytyce inwazji Rosji na Ukrainę. Wyjaśniając kontrowersyjne poglądy zarówno poprzez wideo oraz wpis na swoim Instagramie.

Reakcja ze strony Kędziory była jednoznaczna, Polak w "męskich" słowach określił, co sądzi o przemyśleniach Rosjanina. Byłego piłkarza, który obecnie stara się być wyjątkowo aktywnym celebrytą. "Jesteś dennym człowiekiem. Nie wiesz, co tutaj się dzieje na Ukrainie. Mam nadzieje, że przeczytasz tę wiadomość. Wszyscy ludzie, którzy wspierają rosyjskich okupantów na wojnie, pier***cie się!" – napisał bezpośrednio do Rosjanina polski kadrowicz.

Tarasow w osobnym wpisie raz jeszcze podkreślił, jak ważne są dla niego rodzina i przywiązanie do ojczyzny.

"Nie boję się i jak każdy obywatel mam własną wizję wszystkiego. Zacznę od najważniejszego: moja rodzina jest moim wsparciem [...] W końcu mój kraj to ta sama rodzina. Urodziłem się w nim. Boli mnie w piersi od tego, jak wiele hejtu wylewa się w każdej sekundzie na Rosjan. Na ludzi, którzy mają wielu przyjaciół różnych narodowości, ja też mam." – skomentował piłkarz-celebryta. W miniony czwartek rozpoczęła się inwazja na Ukrainę. Obecnie toczą się walki o ukraińskie miasta, gdzie celem głównym wojsk rosyjskich wspartych przez Białoruś, jest Kijów.
Czytaj także: Mocny sprzeciw rosyjskiego ministra wobec sankcji. "Rozwój sportu bez Rosji nie jest możliwy"

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut