Koncert "Solidarni z Ukrainą". Ujawniono, ile gwiazdy miały zarobić na występach

Weronika Tomaszewska-Michalak
Po koncercie "Solidarni z Ukrainą" rozpętała się afera wśród artystek. Chodzi o honoraria za występy. Tymczasem portal Pomponik.pl ujawnił, ile za swoje wykony na wydarzeniu, które miało być charytatywne, zarobiły Edyta Górniak, Natasza Urbańska czy Maryla Rodowicz.
Gwiazdy, które wystąpiły na koncercie "Solidarni z Ukrainą". Fot. PIOTR KAMIONKA/REPORTER // fot Artur Zawadzki/REPORTER // Fot. Mateusz Jagielski/East News
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Koncert "Solidarni z Ukrainą"


W niedzielę odbył się koncert "Solidarni z Ukrainą". Na gest wsparcia naszych sąsiadów zdecydowały się Telewizja Polska i Caritas. Głównym celem wydarzenia było finansowe wsparcie ofiar rosyjskiej inwazji poprzez wysłanie SMS-ów. Jak się później okazało, widzowie zapełnili konta kwotą 3,5 mln zł, którą w całości przeznaczono na wskazany cel.


Swoimi występami solidarność z Ukraińcami wyraziły największe gwiazdy polskiej sceny muzycznej. Zaśpiewali między innymi: Ryszard Rynkowski, zespół Enej, Viki Gabor, zespół FEEL, Izabela Trojanowska, Rafał Brzozowski, Pectus, Golden Life, Blue Cafe, Kombi, Natasza Urbańska, jak również Maryla Rodowicz, Edyta Górniak i Justyna Steczkowska.

Steczkowska i Górniak w konflikcie po koncercie "Solidarni z Ukrainą"


Burza, która wybuchła wokół tego wydarzenia zaczęła się od deklaracji Justyny Steczkowskiej, która na scenie powiedziała, że przeznacza swoje honorarium z koncertu dla ukraińskich dzieci.

Potem Super Express postanowił dopytać o jej gest pozostałe gwiazdy koncertu TVP. Tabloid w swoim artykule zacytował wypowiedzi Edyty Górniak, Nataszy Urbańskiej i Maryli Rodowicz z których wynika, że żadna z nich nic nie słyszała na temat honorariów za występ na Woronicza.

– To dziwne... Koncert był charytatywny. Ja nie pobrałam wynagrodzenia – mówiła Górniak. Do tych słów postanowiła się odnieść Steczkowska. Zamieściła w mediach społecznościowych obszerny post, w którym zarzuciła swoim koleżankom z branży kłamstwo.

"To jest bardzo, ale to bardzo przykre, tym bardziej, że nie ma w tym artykule ani słowa prawdy. DZIEWCZYNY JAK MOŻECIE TAK KŁAMAĆ?" – napisała. Górniak nie pozostawiła tych słów bez odpowiedzi. "Uprzejmie informuję, iż za udział w koncercie niedzielnym z oczywistych względów nie pobrałam wynagrodzenia" – zapewniała w oświadczeniu na Instagramie. Zwróciła się też bezpośrednio do Steczkowskiej

"Droga Justynko, skoro Ty publicznie atakujesz naszych kolegów z branży, to ja publicznie stanę w ich obronie" – podkreśliła. Celebrytka stwierdziła nawet, że w tym przypadku jest gotowa bronić swojego dobrego imienia w sądzie.
Edyta Górniak i Justyna Steczkowska spotkają się w sądzie? Afera po koncercie "Solidarni z Ukrainą".Fot. Instagram.com /@edytagorniak

Ile pieniędzy gwiazdy miały otrzymać za koncert "Solidarni z Ukrainą"?


Tymczasem Pomponik dowiedział się, ile gwiazdy zainkasowały za śpiewanie na koncercie "Solidarni z Ukrainą". "Natasza Urbańska za zaśpiewanie jednej piosenki 8 tys. zł, Izabela Trojanowska – 5 tys. zł, zespół Blue Cafe – 6 tys. zł, polsko-ukraińska kapela Enej razem z chórem – "jedynie" 2 tys. zł, Ryszard Rynkowski – 10 tys. zł, Edyta Górniak – 22 tys. zł. Najwięcej zgarnęła Maryla Rodowicz, bo aż 40 tys. zł" – podaje serwis.

Po opublikowaniu tego artykułu Justyna Steczkowska jeszcze raz zdecydowała się zabrać głos. "Edyto, czekam na zaproszenie do sądu, w którym przedstawisz sędziemu rzetelne i uzasadnione koszty uczciwie, że potrzebujesz 22.000 zł (bo tyle zażądałaś od TV), żeby zaśpiewać dwie piosenki na 'charytatywnym koncercie'. Nadal wierząc, że masz 'miłość i pokój w sercu' przestaniesz mnie atakować. Nie zaczęłam tej 'wojenki', ale ją zakończę tu i teraz, bo świat ma ważniejsze problemy teraz niż 'wojenki gwiazd'" – podsumowała piosenkarka.
Czytaj także: Kuriozalny konflikt Górniak i Steczkowskiej. Pójdą do sądu przez pieniądze za… charytatywny koncert

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut