Wiceprezydent USA nie mogła powstrzymać śmiechu. Duda pomylił angielskie słowa? [WIDEO]

Anna Świerczek
11 marca 2022, 09:49 • 1 minuta czytania
W czwartek wiceprezydent USA Kamala Harris spotkała się z Andrzejem Dudą. Po zakończeniu rozmów odbyła się wspólna konferencja, podczas której politycy odpowiadali na pytania dziennikarzy. Jedna z wypowiedzi prezydenta wyraźnie rozbawiła przedstawicielkę USA. Według amerykańskich komentatorów jej zachowanie było bardzo nie na miejscu. Co powiedział Duda?
Wypowiedź Andrzeja Dudy podczas konferencji prasowej wyraźnie rozbawiła Kamalę Harris. Fot. Jacek Domiński/Reporter

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.


Wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Kamala Harris pierwszy raz odwiedziła Polskę. Amerykańska polityk spotkała się m.in. z Mateuszem Morawieckim oraz Andrzejem Dudą. Po zakończeniu rozmów z prezydentem odbyła się wspólna konferencja prasowa.

Pracownica TVP Żaklina Skowrońska postanowiła dopytać polityków o relacje polsko-amerykańskie. Na pytanie najpierw odpowiedziała wiceprezydent Harris, a następnie prezydent Duda.

Czytaj także: Ważna deklaracja Harris w Warszawie. Amerykańskie rakiety Patriot są już w Polsce

– To jest właśnie prawdziwa przyjaźń. Jak powiedziała dzisiaj pani wiceprezydent: a friend in need is a friend indeed [prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie – red.] – oznajmił Andrzej Duda. To właśnie ta wypowiedź sprawiła, że amerykańska polityk nie mogła powstrzymać śmiechu. Dlaczego? Prawdopodobnie przez fakt, że ostatnie słowo wypowiedziane przez prezydenta nie brzmi do końca wyraźnie.

Co dokładnie mogła usłyszeć Kamala Harris? Internauci w różny sposób interpretują ostatnie słowo Dudy. Niektórzy zwracają uwagę, że prezydent użył przedimka "the" zamiast "a" i stąd może wynikać całe nieporozumienie. Inni twierdzą jednak, że głowa państwa nie popełniła językowego błędu. Przysłuchując się nagraniu także mamy wrażenie, że Duda nie popełnił żadnej poważnej pomyłki.

Może więc to zachowanie Harris było nie do końca na miejscu, gdy zaczęła się śmiać po tak ważnych słowach?

Niektórzy w USA uważają, że tak. "Nic śmiesznego"; Kamala Harris śmieje się, odpowiadając na pytanie dotyczące uchodźców" - zauważają amerykańscy komentatorzy.

Przypomnijmy, że podczas spotkania Kamala Harris i Andrzej Duda rozmawiali m.in. o współpracy sojuszniczej w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę, wzmocnieniu wschodniej flanki NATO oraz wsparciu uchodźców.

– Czujemy ogromną wściekłość, gdy widzimy, co robi się niewinnym dzieciom, ojcom, matkom, babciom, dziadkom, którzy zostawiają wszystko, co do tej pory znali. Musimy zapewnić pomoc humanitarną dla uchodźców – przekonywała Harris.

Amerykańska polityk zadeklarowała również, że USA jest gotowe bronić każdego centymetra terytorium NATO. – Realizujemy przyjaźń i zobowiązania między USA a Polską. Stoję z wami na wschodniej flance, mówiąc o łączących nas wartościach. Na szali dziś są podstawowe zasady, które leżą u podstaw sojuszu NATO – podkreślała

Wiceprezydent USA oznajmiła również, że "w ramach przypomnienia i zademonstrowania zobowiązania co do bezpieczeństwa naszych sojuszników" USA zdecydowały przekierować dwie baterie Patriotów do Polski.

Czytaj także: https://natemat.pl/401281,wojna-w-ukrainie-6-postulatow-rosji