Rosjanka płacze, bo blokują jej dostęp do Instagrama. Nie szczędzi przykrych słów wobec Ukraińców
Władze Rosji od dziś wprowadziły ograniczenia w dostępie do Instagrama. Wcześniej objęto nimi użytkowników Facebooka i Twittera. W sieci pojawiły się nagrania, na których rosyjskie influencerki płaczą z tego powodu.
- Dostęp do sieci społecznościowej Instagram w Rosji został oficjalnie ograniczony
- W ostatnich dniach w sieci zawrzało od filmików, na których rosyjskie influencerki nie mogą powstrzymać łez, mówią o blokadzie kolejnej platformy
Rosyjskie influencerki płaczą z powody zablokowania Instagrama
Zapowiedź, że w Rosji nie będzie Instagrama dotarła do tamtejszych influencerek już kilka dni temu. Wtedy zaczęły publikować filmy, na których dosłownie płakały przez fakt, że nie będą mogły korzystać ze swojej ulubionej aplikacji.
Twórczyni "evexalin" w materiale wideo lamentuje nad ograniczeniem jej dostępu do serwisu. "Po prostu deportujcie wszystkich tych p***ch Ukraińców", "Każdy mój post był o tym, jak wspaniała jest Rosja, a teraz to" – krzyczy.
– Po prostu dzieliłam się moim życiem, moją pracą i moją duszą. Nie robię tego wszystkiego jako pracy, to jest część mojej duszy. Czuję się tak, jakby odebrano mi dużą część mojego serca i mojego życia – mówiła.
Niezależny białoruski portal informacyjny Nexta także udostępnił wideo z rosyjską blogerką. "Płacze, że za dwa dni jej Instagram przestanie działać. W ogóle nie przejmuje się tysiącami zmarłych, w tym jej rodakami. Oczywiście jej największym zmartwieniem w tej chwili jest to, że nie będzie mogła publikować zdjęć jedzenia z restauracji" – podsumowała Nexta.
Jednak po oficjalnym zablokowaniu Instagrama można było zauważyć, że inluencerki z Rosji nadal dodawały nowe posty i relacje. Okazało się, że w łatwy sposób mogły obejść te ograniczenia, pobierając odpowiednią aplikację.
Rosjanie odcięci od Facebooka, Twittera i Instagrama
Przypomnijmy, że już w piątek na wniosek Prokuratury Generalnej Federacji Rosyjskiej zapowiedziano ograniczenie dostępu do Instagrama w kraju "z powodu nawoływania do przemocy wobec Rosjan".
Wcześniej to samo stało się z Facebookiem i Twitterem. Głównym pretekstem jest tzw. sianie dezinformacji, powielanie fake newsów oraz nawoływanie do przemocy wobec Rosjan. Co więcej, Rosja chce uznać Meta za "organizację terrorystyczną".
Dodajmy, że w kraju Putina za używanie słów "wojna w Ukrainie" grozi kara więzienia. Państwowy Rosyjski Regulator Mediów (Roskomnadzor) zajmuje się zaś głównie szerzeniem propagandy.
Czytaj także: Rosjanie oficjalnie odcięci od Instagrama. Blokada weszła w życie w nocy z 13/14 marca
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut