Ostra riposta Kliczki na słowa dziennikarza, to był czysty nokaut. "G***o prawda!"
Witalij Kliczko, przez lata mistrz wagi ciężkiej, a dziś mer Kijowa, który swoim zaangażowaniem i ciężką pracą stał się wzorem dla walczących z inwazją rodaków w Ukrainie, starł się słownie z jednym z dziennikarzy. Ten zapytał go o ataki Rosjan i to, czy faktycznie najeźdźcy bombardują tylko obiekty militarne. "G***o prawda!" – nie wytrzymał mer Kijowa i wskazał zniszczony blok mieszkalny za swoimi plecami.
Witalij Kliczko to legenda wagi ciężkiej, mistrz świata federacji WBC od 12 października 2008 do 16 grudnia 2013 roku. Człowiek, który 15 razy wygrywał walkę w obronie tytułu. Dziś mer Kijowa, który twardo walczy z rosyjskim najeźdźcą i nie daje się znokautować. W środę były bokser zabrał dziennikarzy na spacer po mieście i zaprezentował zniszczenia po ostrzale rakietowym.
W pewnym momencie jeden z dziennikarzy zapytał Witalija Kliczkę o powtarzające się ataki Rosjan i o to, czy faktycznie najeźdźcy bombardują tylko obiekty militarne. "G***o prawda!" – nie wytrzymał mer Kijowa i wskazał zniszczony blok mieszkalny za swoimi plecami. Szybko się zreflektował i przeprosił za swoje słowa, ale był wyraźnie wzburzony.
Nic w tym dziwnego, skoro w jego kraju Rosjanie z zimną krwią mordują cywilów i w zasadzie od początku inwazji nie liczą się z życiem osób, które nie są zaangażowane w walkę. Kolejne zbrodnie wojenne są dokumentowane, z nadzieją że sprawiedliwość dosięgnie najeźdźców. Ale cały czas giną ludzie i Ukraina stoi w obliczu katastrofy humanitarnej.
"Oto kolejny dowód na to, jak wygląda ta wojna. Mówię to do osób i rządów, które jeszcze nie nałożyły na Rosję sankcji. Pomagacie rosyjskiej armii niszczyć nasze miasta i zabijać nas. Tak, w tym budynku zginęli cywile. Macie krew na rękach. Rosja musi być izolowana, inaczej będziecie mieć naszą krew na rękach. Zatrzymajcie tę wojnę! Historia na was spogląda, ludzkość was oceni" – apelował Wołodymyr Kliczko, brat mera Kijowa, prezentując szokujące obrazy wojny.
Wojna w Ukrainie trwa już trzy tygodnie. Rosjanie nie zdołali opanować Kijowa i przełamać oporu sił ukraińskich, ale bez litości atakują kolejne obiekty i mordują mieszkańców kraju. Miejscowe władze, z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim czy braćmi Kliczko na czele, apelują o zamknięcie przestrzeni powietrznej nad Ukrainą. NATO pozostaje głuche na apele Ukrainy, bo boi się militarnej odpowiedzi Rosjan.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut