Nowe fakty w sprawie skandalu z Willem Smithem. "Rock nie ma w sobie złośliwości"

redakcja naTemat
Nie milkną echa oscarowego skandalu z udziałem Willa Smitha. Nieoficjalnie wiadomo, że aktor nie rozmawiał jeszcze osobiście z Chrisem Rockiem, pojawiły się jednak doniesienia, że ten nie miał pojęcia o chorobie Jady Pinkett Smith.
Chris Rock miał nie wiedzieć, że fryzura Pinkett Smith to efekt choroby ROBYN BECK/AFP/East News

Chris Rock nie wiedział o chorobie aktorki?

Przypomnijmy, że Willa Smitha do wejścia na scenę i spoliczkowania człowieka podczas 94. gali rozdania Oscarów miał sprowokować żart na temat choroby jego żony. Jada Pinkett Smith zmaga się z łysieniem plackowatym. Aktorka długo ukrywała informacje o swoim stanie zdrowia i dopiero w 2018 roku postanowiła publicznie wyznać, że powodem tego, że często nosi turban, jest choroba autoimmunologiczna. Od tego czasu otwarcie wypowiadała się na temat wypadania włosów i golenia się "na zero", okazuje się jednak, że te doniesienia ominęły Chrisa Rocka. Tak przynajmniej twierdzi amerykański brukowiec TMZ, który dotarł do znajomych spoliczkowanego komika. Ci ujawnili, że Rock zrezygnowałby z żartu, gdyby wiedział o chorobie Pinkett Smith, ponieważ "nie ma w sobie nawet cząstki złośliwości".


Kolejny argument na potwierdzenie tezy, że komik faktycznie mógł nie mieć pojęcia o chorobie aktorki, przypomniał magazyn "People": Rock jest bowiem bardzo świadomy tego, jak ważne są włosy w kulturze afroamerykańskiej (szczególnie dla kobiet). W 2009 roku wyprodukował nawet film "Good Hair", który został zainspirowany pytaniami jego córki o to, dlaczego nie ma "dobrych włosów".

Przeprosiny Willa Smitha

Nieprawdą ma być również zapewnienie rapera Diddy'ego, że panowie pogodzili się "jak rodzina". Najpewniej do tej pory nie rozmawiali. Chris Rock po wszystkim poszedł do garderoby, a następnie opuścił galę (pojechał na imprezę organizowaną przez managera Madonny Guy'a Oseary'ego). Źródła TMZ potwierdzają, że do spotkania nie doszło. Trochę trudno się dziwić. Will Smith, który kilka minut po swoim skandalicznym zachowaniu, wrócił na scenę, by odebrać Oscara, przeprosił Akademię i gości, nie przeprosił jednak ofiary swojego ataku. Na to zebrał się dopiero po tym, jak całą noc bawił się na oscarowej imprezie.

"Przemoc we wszystkich jej formach jest toksyczna i destrukcyjna. Moje zachowanie podczas wczorajszego rozdania Oscarów było niedopuszczalne i niewybaczalne" – napisał Will Smith na Instagramie w poniedziałek. Aktor dodał, że "żarty pod jego adresem są częścią jego pracy, ale żart o stanie zdrowia Jady był dla niego zbyt trudny do zniesienia". "Zareagowałem emocjonalnie" – przyznał.

W dalszej części wpisu Will Smith przeprosił Chrisa Rocka. "Chciałbym cię publicznie przeprosić, Chris. To było nie na miejscu i nie miałem racji. Jestem zawstydzony, a moje działania nie wskazywały na mężczyznę, którym chcę być. W świecie miłości i dobroci nie ma miejsca na przemoc" – napisał laureat Oscara dla najlepszego aktora za rolę Richarda Williamsa w filmie "King Richard. Zwycięska rodzina". Warto dodać, że ten ostatni potępił zachowanie aktora.

Akademia wszczęła dochodzenie ws. Willa Smitha

Przyznająca Oscary Amerykańska Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej wystosowała w niedzielę oświadczenie dotyczące zachowaniu Willa Smitha. "Akademia nie akceptuje przemocy w żadnej formie. Dziś wieczorem mamy przyjemność celebrować laureatów 94. Oscarów, którzy zasłużyli na ten moment uznania ze strony miłośników kina z całego świata" – czytamy na Twitterze. Jednocześnie zapowiedziano przeprowadzenie własnego śledztwa w sprawie incydentu. Pojawiają się nawet plotki o wyciągnięciu najcięższych konsekwencji. Mowa oczywiście o odebraniu nagrody Willowi Smithowi, któremu pierwszy raz w karierze udało się zdobyć Oscara.

Departament Policji w Los Angeles potwierdził natomiast, że są świadomi zajścia, jednak Chris Rock nie wniósł oskarżenia.
Czytaj także: Zachowanie Willa Smitha na Oscarach to żenada roku. Przebija ją tylko reakcja innych aktorów