Kto będzie pokazywał PKO Ekstraklasę? Może dojść do rewolucji, w tle walka o 100 mln zł
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Kto będzie pokazywał mecze PKO Ekstraklasy? To pytanie musimy sobie zadawać od kilku tygodni, bo władze rozgrywek rozpoczęły w kwietniu przygotowania do przetargu i będą sprzedawać prawa do rozgrywek na cztery sezony: od kampanii 2023/2024 do sezonu 2026/2027. W grze pozostało dwóch gigantów: Canal oraz platforma Viaplay, która weszła mocno na polski rynek i zdobywa kolejne prawa, oferując gigantyczne pieniądze.
Jak czytamy w portalu Wirtualnemedia.pl, wartość pakietu na kolejne cztery lata to około 300 milionów złotych za jeden sezon, co oznacza ogromny wzrost. Nieoficjalnie mówi się, że dziś Canal+, który pokazuje rozgrywki PKO Ekstraklasy od dekady (konkretnie od 2011 roku), płaci 200 milionów złotych za jeden sezon. Wzrost o 100 milionów to duże wyzwanie dla nadawców, ale też większe pieniądze dla klubów i w ogóle dla polskiej piłki.
Rozmowy na temat kolejnych rozgrywek i zbliżającego się przetargu są coraz bliżej, a szefostwo PKO BP Ekstraklasy szykuje się do nich bardzo dokładnie. – Zakładamy pakiet główny dotyczący praw do pokazywania wszystkich meczów, z prawem do odprzedaży sublicencji, ale też dużo uwagi poświęcamy przygotowaniu pakietów digitalowych. Chodzi o zaadresowanie trendów mediowych i dotarcie zwłaszcza do młodego widza czy użytkownika, odbierającego treści przez różne kanały internetowe, w tym social media, ligowe aplikacje – opisał dla Wirtualnemedia.pl prezes Marcin Animucki.
Na sezon 2022/2023 prawa do rozgrywek wykupiły Canal+, który ma pakiet całościowy, a także TVP Sport, która może pokazywać jeden mecz w kolejce i skróty pozostałych. Gdzie będzie można oglądać rozgrywki od sezonu 2023/2024? W grze są dwaj wielcy gracze. Canal+, który inwestuje i rozwija rozgrywki od dekady oraz Viaplay. Platforma przejęła ostatnio Puchar Anglii i Puchar Ligi Angielskiej, ma już w ofercie Bundesligę i Premier League oraz Ligę Europy i Ligę Konferencji. A w pakiecie są jeszcze KSW, rozgrywki NHL czy MLB.
Kibice na ofertę Viaplay narzekają, bo ta często zawodzi i problemy techniczne oraz jakość transmisji co jakiś czas powracają. Canal+ stracił przed rokiem Premier League, w ofercie pozostały mecze Primera Division i właśnie PKO BP Ekstraklasy. Utrata rozgrywek, które od dwóch dekad są wizytówką stacji, oznaczałoby również klęskę na rynku sportowym. I utratę dużej grupy abonentów, którzy płacą za pakiety C+ właśnie ze względu na polskie rozgrywki.
- 16 maja skierowaliśmy zaproszenia do składania ofert w przetargu obejmującym zakup krajowych praw mediowych do rozgrywek Ekstraklasy do około 25 uczestników krajowego, jak i międzynarodowego rynku mediowego - przekazał Marcin Animucki portalowi Wirtualnemedia.pl. Do końca czerwca można składać oferty, te zostaną przeanalizowane i rozpocznie się decydujące starcie o prawa do pokazywania rozgrywek. Czy decydować będzie tylko cena? Niekoniecznie.
Liczyć się będą nie tylko pieniądze oferowane przez nadawców, ale też sposób, w jaki zamierzają i mogą pokazywać rozgrywki. Viaplay może przebić ofertę C+, na rynku zachowuje się agresywnie i już pozbawiła przed rokiem konkurentów Bundesligi oraz Premier League, którą stacja straciła po 25 latach znakomitych transmisji. Canal+ Polska ma jednak wciąż 2,37 miliona klientów (Viaplay około 600 tysięcy), a poza tym góruje technologicznie nad rywalem. I doskonale zna produkt, który współtworzy od lat.
Walka zapowiada się bardzo ciekawe, a dla Canal+ może okazać się kluczowa by pozostać na rynku w Polsce. Wirtualnemedia.pl informują, że raczej w szranki nie staną Polsat oraz Eleven Sports i Eurosport. TVP Sport ma odkupić sublicencję od zwycięzcy przetargu. Ten ma być jawny, a konkurenci znać będą oferty rywali i będą mieli możliwość je przebijać. I tak aż do momentu, gdy na stole pozostanie jedna oferta. Walka zapowiada się bardzo ciekawie, a kluby i liga już czekają na pieniądze. Nadawcę rozgrywek na kolejne lata możemy poznać najwcześniej latem tego roku.