Wypadek w Górze Kalwarii. Trwają poszukiwania nastolatków, którzy pływali w Wiśle

Alicja Skiba
20 czerwca 2022, 10:25 • 1 minuta czytania
Zaginęło dwóch nastolatków, którzy spędzali niedzielę pływając w Wiśle na wysokości Góry Kalwarii. W poniedziałek rano wznowiono akcję poszukiwawczą w rzece – przekazali piaseczyńscy strażacy.
Wypadek w Górze Kalwarii. Trwają poszukiwania dwóch osób, które pływały w Wiśle fot. Facebook/ Piaseczyńskie WOPR - Grupa Interwencyjna Góra Kalwaria

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Jak przekazał oficer prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Piasecznie mł. bryg. Łukasz Darmofalski, strażacy otrzymali w niedzielę ok. 15:30 zgłoszenie o zaginięciu pod wodą dwóch osób, które pływały w Wiśle na wysokości Góry Kalwarii w okolicach mostu, na którym przebiega DK50. 

- Na miejscu pracowały cztery łodzie, zarówno PSP jak i OSP, grupa wodno-nurkowa, policja, WOPR - poinformował. Jak dodał, poszukiwania były prowadzone w niedzielę do godzin wieczornych. Akcja została wstrzymana do poniedziałku rano.

Mł. bryg. Darmofalski doprecyzował, że poniedziałkową akcję koordynuje policja. Dodał, że będą to "działania niestety poszukiwawcze, a raczej nie ratownicze".

Według informacji podanych w niedzielę przez WOPR na Facebooku, zaginieni to nastolatkowie w wieku ok. 16-17 lat. W wypadku uczestniczyła łącznie trójka mężczyzn, jednemu z nich udało się wydobyć z nurtu rzeki.

W działaniach ratowniczo-poszukiwawczych, poza piaseczyńskim WOPR, uczestniczyły: PSP Piaseczno, OSP Góra Kalwaria, OSP Jazgarzew, PSP Warszawa JRG 1, PSP Otwock oraz policja. Do poszukiwań wykorzystywano m.in. drony oraz sonar.

WOPR przypomniał, że Wisła jest rzeką dziką i bardzo niebezpieczną. Wypadek miał miejsce przy tzw. przykosie. Z jednej strony przykosy jest płytka i spokojna woda, z drugiej, za tzw. kantem, zaczyna się głębia i bardzo wartki nurt, z którym nawet najlepsi pływacy mogą sobie nie poradzić. "Być może to nieznajomość rzeki była jedną z przyczyn tego tragicznego wypadku" - stwierdzono. To nie jedyny tragiczny wypadek nad wodą, do jakiego doszło w weekend. W sobotę na jeziorze Tałty w okolicach Mrągowa przewróciła się łódka, w której płynęło siedem osób. Według informacji służb, sześć osób udało się uratować, jednak przez długie godzin trwały poszukiwania 8-latki. Ciało dziecka znaleziono w kabinie motorówki.

84 utonięcia od początku kwietnia, z czego cztery w ostatni weekend

Od 1 kwietnia Komenda Główna Policji odnotowała 84 utonięcia. RCB w raporcie dobowym poinformowało, że w sobotę utonęły cztery osoby. Do tragedii doszło w Mikołajkach (woj. warmińsko-mazurskie), w Ciechankach Łęczyńskich i Pokrówce (woj. lubelskie) i w Szczutkowie (woj. kujawsko-pomorskie).

"Pamiętaj! Nigdy nie wchodź do wody po wypiciu alkoholu, pływaj tylko w wyznaczonych miejscach, stosuj się do poleceń ratownika" - apeluje RCB na Twitterze.

Przypomina też inne zasady bezpieczeństwa nad wodą. "Nie wbiegaj rozgrzany do wody, nie wypływaj na materacu daleko do brzegu, nie wchodź do wody po posiłku, nie skacz do wody w nieznanych miejscach, załóż kapok na łódce, kajaku i rowerze wodnym" - podkreśla RCB.

Czytaj także: https://natemat.pl/420037,dwie-polki-utknely-w-tatrach-wysokich