Rekord Polski pobity po 37 latach i piękna walka o medal MŚ. Kapitalny występ naszej nadziei
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Adrianna Sułek zajęła czwarte miejsce w finale rywalizacji siedmioboistek
- Polka otarła się o medal MŚ, pobiła też po 37 latach rekord naszego kraju
- Świetny wynik zapisała Sofia Ennaoui, która była piąta w finale 1500 metrów
Adrianna Sułek od początku rywalizacji siedmioboistek w Eugene była w ścisłej czołówce i pokazała, że mimo niewielkiego jeszcze doświadczenia na arenie międzynarodowej, stać ją na walkę z najlepszymi. 23-letnia reprezentantka Polski już pierwszego dnia rywalizacji biła rekordy życiowe w pchnięciu kulą i biegu na 200 metrów. Potem wyrównała swój rekord w skoku w dal, a także najlepszy wynik sezonu w rzucie oszczepem.
Ostatniego dnia rywalizacji była czwarta w stawce i musiała zaatakować w biegu na 800 metrów. I tak też zrobiła, pobiegła świetnie, znów wypracowała "życiówkę" (2.07,18 min.), ale to dało jej tylko czwarte miejsce na koniec zmagań. Tylko i aż czwarte, bo poziom rywalizacji był wprost znakomity. Sułek pobiła po 37 latach rekord Polski Małgorzaty Nowak, uzyskała dokładnie 6672 punkty.
Co ciekawe, jej wynik na każdych rozegranych w przeszłości MŚ dawał medal, ale tym razem wystarczył do zajęcia czwartego miejsca. Poziom był bardzo wysoki, a Polka przegrała z wielkimi faworytkami. Złoto wywalczyła dla Belgii Nafissatou Thiam, srebrny medal przypadł Holenderce Anouk Vetter, a brąz wzięła Amerykanka Anna Hall. Druga z Polek, Paulina Ligarska, uplasowała się na miejscu dziesiątym.
Znakomity powrót do elity po niemal dwóch latach walki z urazami zaliczyła Sofia Ennaoui. Nasza biegaczka w finale 1500 metrów zajęła piąte miejsce, co jest jej najlepszym wynikiem w mistrzostwach świata. W Eugene rządziły na bieżni Kenijka Fatih Kipyegon oraz Etiopka Gudas Tsegay, które walczyły o złoto. Wygrała ta pierwsza, a brązowy medal wzięła legendarna Laura Muir z Wielkiej Brytanii.
Tymczasem nasza "Zosia" po raz drugi w karierze biegła na wielkiej imprezie w finale 1500 metrów i wyrównała wynik Lidii Chojeckiej z 2001 roku. Piąte miejsce z czasem 4.01,43 sekundy to też najlepszy wynik Sofii Ennaoui w sezonie i dobry prognostyk na przyszłość. Ostatni tak dobry jej bieg w finale miał miejsce w Rio de Janeiro w 2016 roku, wówczas zajęła w finale olimpijskim dziesiąte miejsce.
- Byłam przekonana, że będę ósma. Po tylu problemach zdrowotnych wracam jak nowo narodzona. Strasznie się cieszę, że tak mądrze taktycznie tutaj pobiegłam - mówiła przed kamerą TVP Sport nasza lekkoatletka tuż po biegu. Jej upór i determinacja, najpierw w drodze powrotnej do treningów po kontuzji, a potem by wystartować na MŚ, są godne podziwu. A to na pewno nie koniec sukcesów sympatycznej biegaczki.
Czytaj także: https://natemat.pl/425881,sulek-atakuje-pzla-lekkoatletka-opowiedziala-o-przygotowaniach-do-ms